Kandyduje do SN, żeby podważyć legalność procedury wyboru sędziów. Opowiedział, jak wyglądają przesłuchania

REKLAMA
Do środy nowa Krajowa Rada Sądownictwa będzie przesłuchiwać kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego. Decyzją KRS wysłuchania odbywają się za zamkniętymi drzwiami, bez transmisji online.
REKLAMA

 - Jeżeli nie zdaje się pytań kontrowersyjnych politycznie, to w jakim celu utajnia się przebieg posiedzenia? - pytał w TOK FM profesor Jacek Barcik, kandydat do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

REKLAMA

Czytaj też: Waldemar Buda (PiS): Byłbym ostrożny w ściganiu ludzi, którzy nakładają pomnikom koszulki

Profesor Jacek Barcik, który kandyduje do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, opowiedział w TOK FM, jak wyglądało jego przesłuchanie: 

- Każdy z członków zespołu miał przed sobą moje dossier osobowe. Pytania dotyczyły tego dossier. Były związane z pełnionym urzędem. Nie wiem natomiast, czy wszyscy kandydaci mają takie same pytania, dotyczące tylko tego – relacjonował.

Dodał, że nie zadawano mu pytań o charakterze politycznym. Domyśla się, że wynika to z faktu, że przed rozpoczęciem przesłuchania ujawnił motyw swojego kandydowania - podważenie legalności procedury wyłonienia sędziów do SN.

- Od decyzji o powołaniu albo niepowołaniu przysługuje odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A ten sąd może wystosować pytanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zakładam, że sędziowie NSA zachowają się zgodnie z etyką i przepisami i takie pytanie wystosują – mówił prof. Jacek Barcik.

REKLAMA

Za zamkniętymi drzwiami

Prof. Barcik jest jedynym sędzią, który opowiedział publicznie, jak wyglądało przesłuchanie. - Jeżeli innym kandydatom również nie zdaje się pytań kontrowersyjnych politycznie, to w jakim celu utajnia się przebieg posiedzenia? – pytał w rozmowie z Agatą Kowalską w audycji "Analizy".  

Nowa KRS zaopiniuje łącznie 195 kandydatów na 44 miejsca. 

Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" zaapelowało do KRS, by przesłuchania kandydatów do Sądu Najwyższego były jawne. 

Przypomnijmy: Zgodnie z nową ustawą o Sądzie Najwyższym 3 lipca w stan spoczynku musieli przejść sędziowie Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy  złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego.

Środowiska adwokackie, opozycja i Komisja Europejska krytykują te zmiany, twierdzą, ze służą upolitycznieniu Sądu Najwyższego.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory