"Do dżentelmenów dotarło, że niekoniecznie będą rządzić wiecznie"

REKLAMA
- Fikcyjność polityki PiS, fanfaronada, okłamywanie nas... trzeba wybitnej ślepoty, żeby tego nie dostrzec - stwierdził Tomasz Lis w TOK FM. Wg szefa "Newsweeka", spadek popularności PiS zauważyli już partyjni działacze.
REKLAMA

O nastrojach w PiS, zdaniem Tomasza Wołka, najlepiej świadczą zmiany w spółkach Skarbu Państwa. Np. wymiana prezesa PZU. W środę Michał Krupiński, uznawany za człowieka z obozu Zbigniewa Ziobry, został odwołany.

REKLAMA

- To pokazuje, że wewnętrzna walka trwa. Moim zdaniem, na naszych oczach obóz rządowy przestaje być spoistą, jednorodną, zwartą formacją - ocenił publicysta w "Poranku Radia TOK FM".

"Teflon został podrapany"

Według Tomasza Lis, skok na spółki Skarbu Państwa pokazuje, że wstrząsy w PiS są faktem. Bo część polityków szuka miękkiego lądowania, na wypadek kłopotów partii rządzącej. 

- Jak napisał Daniel Passent chyba w w 1981 roku że cala sztuka polega na tym, by grać w drużynie, ale nie aż tak, żeby z nią spadać z ligi. Proces ruszył, teflon został podrapany. A teflon podrapany przestaje być teflonem. Na poziomie czysto psychologicznym, do dżentelmenów dotarło, że niekoniecznie będą rządzić wiecznie - stwierdził redaktor naczelny "Newsweeka".

Wyborcy zobaczyli

Spadające poparcie dla PiS, zdaniem Lisa, pokazuje, że czar partii Jarosława Kaczyńskiego pryska. Mimo tego, że przychylność dla populistów jaką obserwujemy nie tylko w Polsce, pozwoliła PiS na wygranie po 10 latach bycia w opozycji.

REKLAMA

- Topnieje grupa ludzi, którzy to kupują. Fikcyjność polityki PiS, fanfaronada, okłamywanie nas... trzeba wybitnej ślepoty, żeby tego nie dostrzec. Tę ściemę można uprawiać w kampanii, potem trochę poudawać, ale potem ktoś zacznie szeptać: król jest nagi - ocenił Tomasz Lis w TOK FM.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory