Wyzwiska, groźby, naciski. Przypadki mobbingu wobec lekarzy, którzy wypowiedzieli klauzulę opt-out

REKLAMA
Minister zdrowia widzi "światełko w tunelu", rezydenci doceniają, że Łukasz Szumowski podjął z nimi dialog. - Chcemy zażegnać kryzys, bo nie chcemy, by szpitale były zamykane - mówił w TOK FM Mikołaj Sinica z zarządu Porozumienia Rezydentów. I cytował doniesienia lekarzy, który są mobbingowani za to, że wypowiedzieli klauzulę opt-out.
REKLAMA

W całej Polsce jest już kilka tysięcy lekarzy, którzy wypowiedzieli klauzule. Chcą pracować maksymalnie ustawowych 48 godzin w tygodniu. Są szpitale, gdzie brakuje lekarzy, a nawet takie placówki w których trzeba było zawiesić działanie oddziałów.

REKLAMA

Eksperci oceniają, że przed nami jeszcze większe kłopoty. Dopiero w lutym skala protestu będzie naprawdę dotkliwa.

- Nie chcieliśmy eskalacji kryzysu. Dlatego liczymy, że jak najszybciej będziemy mogli nawiązać porozumienie z ministerstwem - mówił w TOK FM Mikołaj Sinica z zarządu Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Gość Karoliny Głowackiej ujawnił, że wobec wielu lekarzy, którzy zdecydowali się na wypowiedzenie klauzuli opt-out, przełożeni dopuszczają się nadużyć.

- Są miejsca, w których pojawiły się próby zastraszenia, nacisków. Na przykład we Wrocławiu odwołano wszystkie urlopy, możliwość odbywania staży szkoleniowych. Spotkaliśmy się nawet z przypadkami przymuszania do brania dodatkowych dyżurów matek z dziećmi, które zgodnie z prawem nie muszą w ogóle dyżurować. A tym bardziej podpisywać klauzuli opt-out. Dochodzą do nas zgłoszenia gróźb, pogróżek.

REKLAMA

Ponad sto zgłoszeń

Jak poinformował Mikołaj Sinica, Porozumienie Rezydentów dysponuje anonimowymi doniesieniami o ponad stu tego typu przypadkach.

To wyzwiska, ośmieszanie przy całym zespole w pracy, brak możliwości wypowiadania się, odsuwania od zabiegów, operacji. Pojawiają się wręcz próby przekupstwa, proponowanie dodatków za podpisanie klauzuli. To działania noszące znamiona mobbingu

- ocenił gość TOK FM.

Lekarze-rezydenci liczą, że  zmiana ministra zdrowia pozwoli na wypracowanie porozumienia. Pierwsze spotkanie lekarzy z min. Łukaszem Szumowskim trwało ponad pięć godzin.

- Pojawił się tam dialog. Widać że ministerstwo traktowało nas, na tym spotkaniu, po partnersku, było nastawione na rozmowę. Mamy wspólny cel: chcemy jak najlepiej dla pacjentów, chcemy wyższych nakładów na ochronę zdrowia. Nie byłem uczestnikiem rozmów z poprzednich ministrem, ale wczoraj widać było wyraźną różnicę - traktowano nas po prostu po partnersku - relacjonował Mikołaj Sinica.

REKLAMA

Przyznał, że realizacja najważniejszego postulatu lekarzy-rezydentów - wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB - nie będzie łatwe. - To będzie wymagało "napięcia" budżetu. Ale musimy sobie zadać pytanie, co jest ważniejsze: - czy są to strzelnice czy zdrowie, nowe samoloty bojowe czy nasze bezpieczeństwo zdrowotne? - pytał gość Karoliny Głowackiej.

Całej rozmowy z Mikołajem Sinicą wysłuchasz tu:

Lekarze: Kończymy głodówkę, nie kończymy walki o nasze ideały. Od dziś "stawiamy na jakość"

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory