Siemoniak zaskoczony w Poranku TOK FM. "Wotum nieufności w Sejmie, a premier ma być u prezydenta"
Jak podała przed chwilą Kancelaria Premiera dziś ok. godziny 9:30 z inicjatywy prezydenta ma odbyć się spotkanie, w którym będą uczestniczyć pani premier Beata Szydło i prezes Jarosław Kaczyński.
- To trochę dziwne, bo o godzinie 9 w Sejmie Grzegorz Schetyna zacznie przestawiać wniosek o wotum nieufności do rządu premier Szydło. I choć w PiS-ie już mało kto traktują panią premier poważnie, to powinna jednak być na sali sejmowej i się do tego odnieść - komentował informację Tomasz Siemoniak - były wicepremier, były minister obrony narodowej.
- Może właśnie w ten sposób pokaże jaki ma stosunek do tego wniosku i ona i Jarosław Kaczyński - pytała prowadząca Poranek Dorota Warakomska.
- To będzie fatalne, będzie to złamanie zasad, brak szacunku do parlamentu, do Polaków, który reprezentuje duża część sejmowej izby. Widać, że możemy się spodziewać wszystkiego.
Stek bzdur i kłamstw?
Jak przypomniała prowadząca wczoraj w TV Trwam premier Beata Szydło mówiła, że "wniosek o konstruktywne wotum nieufności jest żałosny, to stek bzdur i kłamstw i nie ma w nim żadnych konstruktywnych propozycji dla polski".
- Z arytmetyki sejmowej wiadomo, że Grzegorz Schetyna nie zostanie premierem, to po co składano ten wniosek? - pytała Warakomska.
- To prawo opozycji zapisane w Konstytucji, które prowadzi zawsze do debaty, a Polacy mają prawo usłyszeć argumenty. Twórcom tych przepisów chodziło o to, żeby stworzyć sytuację, w której opozycja może jasno powiedzieć jak zły to jest rząd - opowiadał Siemoniak.
Były min. minister obrony narodowej przypomniał, że bezpośrednim impulsem jest 11 listopada brak reakcji na ksenofobiczne i rasistowskie hasła na Marszu Niepodległości.
- "Bezczelna kradzież". Wiceszef MON mocno o "aferze zegarkowej"
- Niesamowity park w Warszawie. Zgarnął prawie wszystkie nagrody
- "Usłyszałam, że wrócą po mnie i posadzą na butelkę". Uciekli do Polski z kraju "ludożercy"
- Uśpili pacjentkę, by zdobyć zgodę na amputacje nogi. "To jest kryminał!"
- Próba sił w Łódzkiem. PiS chce przekupić nowych radnych?