Polska nie zaczęła się od chrztu : "W tej dziurze nikt nie przejął się przyjęciem religii przez jakiegoś księcia"

REKLAMA
Czy Chrzest Polski sprawił, że istniejemy jako państwo polskie? Kiedy Polacy zaczęli mówić o sobie, że są Polakami? Prof. Samsonowicz opowiada o początkach naszego kraju.
REKLAMA

Powszechnie uważa się i od lat podkreśla w podręcznikach, że to wraz z Chrztem Polski pojawiło się państwo polskie. Tymczasem trzeba ten mit obalić. - Tutaj, w tej dziurze nad Wisłą, nikt nie wiedział o tym, że jakiś książę poznański przyjął chrześcijaństwo - mówi prof. Henryk Samsonowicz, historyk i mediewista.

REKLAMA

Chrześcijaństwo w Średniowieczu było wiarą, która niewiele mówiła ludom mieszkającym na terenach obecnej Polski. - Zupełnie jej nie znali. Przypuszcza się, że do XIII wieku nie byli pewni nawet, czym w ogóle to całe chrześcijaństwo jest. Mimo iż musieli płacić dziesięcinę czy inne zobowiązania wobec duchownych - mówi gość Agnieszki Lichnerowicz.

Kim był Mieszko, powszechnie uznawany za pierwszego władcę Polski? Tego nie wiadomo. Są historycy, którzy twierdzą, że był przybyszem z krajów normańskich, a więc prawdziwym wikingiem. Inni twierdzą, że to przybysz z Wielkich Moraw, z czasów, kiedy państwo było burzone przez obecnych Węgrów. - Tak naprawdę to niczego na jego temat nie wiemy. Możemy tylko domniemywać, skąd był - podkreśla historyk.

Tożsamość Polaka

Historia Polski od wielu lat jest jednym z frontów walk o władzę w kraju. Kilka dni po Marszu Narodowym, ale też przed przyszłorocznymi obchodami 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, tożsamość Polaków jest wciąż jednym z najgorętszych tematów. Tymczasem historia pełna jest pytań. Nie wiadomo nawet, co mówiła na swój temat ani jak się określała średniowieczna ludność obecnych terenów Polski.

REKLAMA

- Częściej zna się nazwy, jakimi inni określali obecnych Polaków, niż te, którymi nazywali oni samych siebie - podkreśla prof. Samsonowicz. Dodaje, że mieszkańcy obecnych terenów Polski najprawdopodobniej mówili o sobie, że są "tutejsi". - Pojawia się pytanie o to, czy rozumieli w ogóle, czym jest ojczyzna. - To dla nich było to samo, co ojcowizna, spadek po rodzinie czy bliskich. To, co im się należy. Czym mogą kupczyć, handlować. Według historyka, w Polsce dopiero od początku XIII wieku zaczęły tworzyć się pierwsze organizacje społeczne, wykształcać pewne stany, jak np. stan rycerski lub chłopstwo. Dla żyjących w XX i XXI wieku może być niezwykle dziwne, jak definiowali się mieszkańcy Średniowiecza. Teraz wydaje się to o wiele prostsze. Przede wszystkim państwo (jestem Polakiem, Polką), ale i miasto czy nawet kontynent. W Średniowieczu określano siebie przez zawód, to było wiele kategorii, bowiem myśliwy był rybakiem, a jak trzeba, to rycerzem. W przypadku płci podkreślano że jest to czyjaś córka lub żona.

Bardzo trudno było o definicję większej wspólnoty społecznej. Nie było nawet określenia jednej grupy zawodowej, nie mówiąc już o przynależności narodowej. Jak już, to raczej rodowej"

Czy Narodowcy mają rację?

Gdy pytamy, kiedy pojawia się tożsamość polska, odpowiedzieć należy: to zależy gdzie. Na dworze Książąt Poznańskich czy Opolskich wcześniej, w małych miastach - później. - W Średniowieczu na pytanie "czy jesteś Polakiem?" pozytywnie odpowiedziałoby może 5, może nawet tylko 2 proc. społeczeństwa. Reszta nie wiedziałaby zupełnie o co chodzi. Ludzie pochodzili z różnych miejsc, krajów, mówili różnymi językami. Nie wiadomo nawet, gdzie wykształcił się literacki język polski. Niektórzy historycy odpowiedzą, że w Wielkopolsce. - Z tym na pewno nie zgodzą się mieszkańcy Krakowa - podkreśla prof. Samsonowicz.

"Wielka Polska Narodowa" lub "Zwycięży polski ród" - takie napisy można było przeczytać na transparentach niesionych podczas Marszu Niepodległości. O który polski ród chodzi? Tego dokładnie nie wiadomo. Z jakich narodów miałaby się składać proponowana przez maszerujących Wielka Polska? Też nie wiadomo. Czy można jakoś tę polskość udowodnić? Jak pamiętamy, za czasów Łokietka, po stłumieniu buntu krakowskich mieszczan, testem na polskość było poprawne wypowiedzenie czterech słów: soczewica, miele, koło i młyn. Według XIV-wiecznych mieszkańców ziem polskich, słowa te były trudne do wymówienia dla cudzoziemca. Jak wyglądałby średniowieczny test na polskość obecnie? Z jakich słów miałby się składać?

Więcej o tym, ile jest polskości w Polakach w podcaście:

REKLAMA

Prof. Płatek o policji: Jest jak organ, który w innych warunkach nazwalibyśmy bandyckim

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory