Premier Beata Szydło przerwała urlop w Juracie i przyjechała na tereny zniszczone przez nawałnice. Po naradzie w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chojnicach spotkała się z dziennikarzami.
Na konferencji prasowej premier poinformowała m.in. o tym, w jaki sposób rząd pomaga osobom, które ucierpiały podczas ubiegłotygodniowych nawałnic. - Samorząd w takich sytuacjach jest niezwykle istotny. To wójtowie i burmistrzowie powinni być wśród swoich mieszkańców, pomagać i apelować o pomoc - powiedziała.
Natomiast towarzyszący Beacie Szydło szef MSWiA Mariusz Błaszczak zaatakował marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka (PO) i zaapelował, aby "wziął się do pracy". W dosadny sposób zwrócił uwagę marszałkowi, że powinien z poboczy dróg wojewódzkich uprzątnąć drzewa.
Panie marszałku, do pracy. Jeżeli się pan już obudził pięć dni po nawałnicy, skoro jest już pan przytomny, do pracy
- zaapelował. - Mamy wrażenie, że niektórzy marszałkowie nie bardzo orientują się, że mają w dyspozycji odpowiednie narzędzia - wtórowała mu Beata Szydło.
Słowa ministra natychmiast skomentowano na Twitterze. - Coś niebywałego! Bezczelność Błaszczaka gromiącego marszałka województwa, żeby się wziął do pracy - niewyobrażalna - napisał dziennikarz Kamil Durczok.
Już kilka dni temu Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego powołał sztab kryzysowy i ruszył z koordynacją pomocy dla ofiar kataklizmu. Wczoraj z kolei zaapelował do premier Beaty Szydło o uzupełnienie listy gmin poszkodowanych przez żywioł, bo - jak twierdzi - bez tych zmian szybko nie otrzymają pomocy.
Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk wystosował również apel do przedsiębiorców z Pomorza, by włączyli się w pomoc mieszkańcom terenów, które ucierpiały na skutek piątkowej nawałnicy.
Zobacz także: Zarobek na tragedii? W Koronowie po nawałnicach woda droższa o połowę. Spółdzielnia tłumaczy
Przypomnijmy: w ubiegłym weekend - w nocy z piątku na sobotę - gwałtowne burze i wichury siały spustoszenie w niemal całej Polsce. Zginęło 6 osób, a ponad 50 zostało rannych, w tym 12 strażaków. Zniszczonych zostało 3 688 budynków, a także 30 tysięcy hektarów lasów i prawie 8 mln metrów sześciennych powalonych drzew. Wśród miejscowości, które najbardziej ucierpiały w wyniku potężnych nawałnic, jest m.in. znajdująca się w Borach Tucholskich wieś Rytel.