''Jeżeli te zmiany przejdą, to Polski nie będzie w UE. Za kilka lat obudzimy się w objęciach Putina''
PiS forsuje zmiany, które naruszają trójpodział władzy w Polsce. Minister sprawiedliwości ma decydować m.in.o powoływaniu prezesów sądu. Wpływać też będzie na skład Sądu Najwyższego. Partia Kaczyńskiego zmiany nazywa „reformą”, cała reszta bije na alarm, że to złamanie zapisów konstytucji i znaczna ingerencja.
- Jeżeli te zmiany przejdą, to Polski nie będzie w UE. Za kilka lat obudzimy się w objęciach Putina, w orbicie takiej jak Białoruś, bo nikt nie będzie chciał współpracować z krajem, w którym sądy podporządkowane są jednej partii i jednej władzy - mówił w TOK FM Borys Budka, były minister sprawiedliwości.
Projekt ustawy z tymi zapisami pojawił się w Sejmie nagle w środę wieczorem, dziś już zajmuje się nim Senat. Zmiany dot. KRS, sądów powszechnych i Sądu Najwyższego. - To tempo związane jest z tym, że PiS chce, by Polacy po wakacjach wrócili do innej rzeczywistości - komentował Budka. Jego zdaniem to są „bolszewickie ustawy dot. wymiaru sprawiedliwości ”.
PiS w myśl leninowskiej zasady, że kadry są najważniejsze nie zrobił niczego, by pomóc zwykłym Polakom szybciej dochodzić sprawiedliwości w sądach. Zamiast tego proponuje wyrzucić wszystkich, którzy mają inne poglądy niż prezes Kaczyński i jego koledzy
- mówił Budka. Podkreślał, że nawet prezydent Trump szanuje trójpodział władzy.
- PiS proponuje - mówiąc językiem internetowych, pisowskich trolli - zaoranie polskich sądów i Sądu Najwyższego tylko po to, by zagwarantować, że w razie porażki wyborczej nowy pisowski Sąd Najwyższy nie uzna takich wyborów - mówił Budka w rozmowie z Mikołajem Lizutem.
Dodał też, że chodzi o to, by eliminować sędziów, którzy odważą się wydawać wyroki na łamiących prawo funkcjonariuszy PiS, którzy na ''dojnej zmianie'' robią interesy.
- Niech Kaczyński ma odwagę powiedzieć, że wyprowadza Polskę w Unii Europejskiej. To, co proponuje partia Kaczyńskiego, to jest powrót do PRL. To w PRL sąd był wybierany przez radę państwa. To było w projekcie Cyrankiewicza z 1962. Ci, którzy najgłośniej krzyczą o PRL mają mentalność peerelowskiego działacza.
Kaczyński ma mentalność peerelowską. Chce państwa centralnego, w którym nie istnieje samorząd, a partia wydaje dyrektywy, które realizują polityczni wykonawcy na każdym szczeblu
- Partia decyduje, kto jest ministrem sprawiedliwości, a on z kolei wybierze kilku sędziów, których obdarzy swoją łaskawością - dodał b. minister sprawiedliwości.
- Niesamowity park w Warszawie. Zgarnął prawie wszystkie nagrody
- Exposé Sikorskiego. "Ujawnił pewną informację, która nie była dostępna"
- "Usłyszałam, że wrócą po mnie i posadzą na butelkę". Uciekli do Polski z kraju "ludożercy"
- Próba sił w Łódzkiem. PiS chce przekupić nowych radnych?
- "Polska mogłaby stać się celem ataku atomowego". Były premier ostrzega
- Nie żyje wolontariusz i jego 7-letni syn. Zginęli po izraelskim ostrzale w Strefie Gazy
- "Niemieckie postulaty". Kaczyński o exsposé Sikorskiego
- Nie żyje żołnierz, który patrolował granicę z Białorusią. Zmarł na służbie
- Ludzie słyszą, że zarabiają 8,4 tys. zł. "Zaczynają się wściekać"
- Słodko-gorzka ocena exposé Sikorskiego. "Im dalej od Warszawy, tym było ciekawsze"