"Dziwię się rządzący, że ze zrozumieniem traktują akty agresji. To się nie opłaca"
Zdaniem socjologa prof. Czapińskiego rządzący powinni błyskawicznie piętnować akty agresji w rodzaju tego, co wydarzyło się w Radomiu. Błędem jest bagatelizowanie tego typu zachowań.
Rządzący powinni sobie zdawać sprawę z tego, że na takich incydentach może się nie skończyć, jeśli będzie rodzaj parasola politycznego nad tymi, którzy dopuszczają się takich czynów. Sami mogą oberwać. Jednym słowem, to się nikomu nie opłaca
- mówił prof. Janusz Czapiński w rozmowie z Mikołajem Lizutem.
Wytłumaczenia zachowania polityków PiS, np. słynnej wypowiedzi Beaty Mazurek, można szukać w grze politycznej.
Jak przekonywał ekspert z Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania, radykalizacja nastrojów społecznych "realizuje pewien scenariusz".
- Chodzi o przekonanie, że ci identyfikujący się z "prawdziwymi Polakami" stanowią większość w społeczeństwie. I im bardziej pokażemy, że my też jesteśmy za taką silną identyfikacją, tym mamy większą pewność, że możemy liczyć na ich poparcie - argumentował psycholog społeczny.
I wyliczał hasła powtarzane przez rządzących i ich sympatyków: "wygońmy obcych, zlikwidujmy obcy kapitał w polskich bankach, nie realizujmy interesów pani Merkel, sprzeciwiajmy się stanowiskom Komisji Europejskiej godzących w nasze interesy".
Spójrzmy w przeszłość
Jak przypomniał prof. Czapiński historia pokazuje, do jak tragicznych skutków dochodzi, gdy "politycy zatrąbią na zbiórkę". I nie trzeba cofać się do czasów faszyzmu, II wojny światowej.
- Nauczką powinno być to, co działo się na Bałkanach w latach 90. XX wieku. Przez kilkadziesiąt lat w Jugosławii, za rządów Tito, wyznawcy różnych religii żyli obok siebie i nie dochodziło do tragedii. A wystarczyło, że politycy zatrąbili na zbiórkę i pokazali kryteria podziałów - komentował prof. Czapiński.
Prof. Czapiński podkreśla, że politycy PiS nie pierwszy raz dokonują ostrych podziałów Polaków. - Jarosław Kaczyński mówił o Polakach gorszego sortu. A wcześniej, że "my jesteśmy tu gdzie wtedy, oni tam gdzie stało ZOMO".
To także prezes PiS, w czasie kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku, mówił, o uchodźcach, że "różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne".
Dymisje i zarzuty
Pokłosiem sobotnich wydarzeń w Radomiu są dymisje w tamtejszej policji. Pracę stracił między innymi szef komendy miejskiej.
Trzem mężczyznom, sprawcom ataku na działacza KOD, prokuratura postawiła dziś zarzuty.
- "Tusk byłby fujarą". Sprawa Glapińskiego nie musi skończyć się przed Trybunałem Stanu
- Burza wokół Ewy Wrzosek i jej walki o TVP. "Na to pytanie nie chce odpowiedzieć"
- Zamkną popularną atrakcję w Beskidach? "Wszyscy nas zbywają"
- Zaskakująca "oferta" Giertycha. "Kto pierwszy, ten lepszy"
- Przeszukanie u Ziobry to "Pegasus Plus". "Miało być lepiej, a nie jest"
- Tusk wzywa do zbrojeń. Ostrzega: Żyjemy w krytycznym momencie
- "Intensywna aktywność" rosyjskiego lotnictwa. Specjalny komunikat polskiej armii
- Już jest! Kładka nad Wisłą oficjalnie otwarta. Na wieczorny spacer przyszły tłumy
- Ostry spór wokół Parady Równości w Warszawie. Donoszą na byłą prezeskę do prokuratury
- Ziobro udzielił wywiadu. "Jak trzeba, to przyjdę o kulach"