Mazurek próbuje tłumaczyć się ze słów o "zrozumieniu" dla bicia członka KOD. Ale nie przekonuje

- To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale też ich rozumiem - powiedziała Beata Mazurek o bójce w Radomiu. Później próbowała tłumaczyć, że "zdecydowanie potępiła" incydent. Jednak nie przekonała tym wielu komentujących jej słowa.

Na ulicy Żeromskiego w Radomiu doszło w sobotę do awantury pomiędzy zwolennikami dwóch różnych zgromadzeń - KOD-u i Młodzieży Wszechpolskiej.

Media wczoraj opublikowały nagrania wideo oraz fotografie, na których widać, jak ubrany w czarną koszulkę mężczyzna w asyście kilku kolegów w koszulkach z napisem "Młodzież Wszechpolska" atakuje mężczyznę w kamizelce z napisem "KOD", bije go, kopie i powala na ziemię. Następnie ucieka.

Sprawę komentowali politycy partii rządzącej, w tym minister Mariusz Błaszczak i rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale też ich rozumiem. Natomiast pamiętajmy o tym, co się dzieje, kiedy my organizujemy miesięcznice, jak jesteśmy atakowani - stwierdziła Mazurek.

Słowa rzeczniczki o "zrozumieniu" dla mężczyzn, którzy kopali leżącego członka KOD-u, wywołały oburzenie i krytyczne komentarze wobec Mazurek. Po tym rzeczniczka próbowała tłumaczyć się podkreślając, że "zdecydowanie potępiła zdarzenia w Radomiu mówiąc:To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca".

"W każdym normalnym państwie byłaby dymisja"

To wyjaśnienie nie przekonało jednak wielu komentujących. "Ale ich Pani rozumie? Bo ja nie. Przyszli sprowokować uczestników innej manifestacji, a potem jednego z nich skopali?Jak to można zrozumieć?" - napisała Katarzyna Lubnauer? z Nowoczesnej.

"Dodanie, że się 'ich rozumie' to nie jest zdecydowane potępienie" - ocenił dziennikarz Dominik Pinkowski? . Były dziennikarz Trójki Wojciech Dorosz napisał: Ale rozumie Pani, dlaczego kopali w kilku leżącego człowieka? Ja nie rozumiem i mam nadzieję, że rząd dołoży starań, by spotkała ich kara. "W każdym normalnym państwie byłaby dymisja. Tu będzie zapewne premia" - skomentowała Hanna Lis.

Dziennikarz Jarosław Kuźniar przypomniał, że w 2014 roku Mazurek napisała do niego na Twitterze: "Panu to jeszcze nikt łomotu nie spuścił za takie wpisy? Szkoda, to byłoby bezcenne".

Konsekwencje bójki

Komendant miejski policji w Radomiu Piotr Kostkiewicz został odwołany. Rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji młodszy inspektor Mariusz Ciarka poinformował, że dymisja ma związek z zabezpieczaniem sobotnich zgromadzeń w Radomiu, podczas których "doszło do incydentów".

Policja bada sprawę bójki. Wczoraj przesłuchano mężczyzn, którzy kopali członka KOD-u.

"To była prowokacja. Decyzję podjęli rządzący szaleńcy". K. Marcinkiewicz o okolicznościach ataku na KOD w Radomiu

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.