"Parodia polskiego mesjanizmu" - były polityk PiS o antyunijnej grze rządu Szydło
Paweł Kowal przyznał w TOK FM, że głośne wystąpienie Beaty Szydło było dla niego "parodią polskiego mesjanizmu".
Szefowa rządu w środę grzmiała w sejmowej mównicy, by Europa powstała z kolan, obudziła się z letargu. Bo inaczej, "będzie opłakiwać swoje dzieci".
Według Kowala, przemówienie Beaty Szydło nie zrobiło w Europie wielkiego wrażeniami na nikim, spoza kręgu zdeklarowanych eurosceptyków. I nie było dedykowane Europie, tylko Polsce.
Niebezpieczna gra
Jak tłumaczył były wiceminister spraw zagranicznych w "Poranku Radia TOK FM", rząd PiS zdecydował się na podgrzanie emocji wokół sprawy uchodźców wyłącznie do celów polityki wewnętrznych.
- Moim zdaniem, chodzi o to, by schłodzić proeuropejskie nastroje. Bo jak słychać z kręgów liderów prawicowych, cały problem z nawigowaniem polityką wewnętrzną polega na tym, że Polacy nadmiernie są za Unią Europejską. I jeśli Polacy byliby mniej prounijny, to byłoby trochę lepiej dla rządu.
Kowal nie pochwala rządowej taktyki. - To gra niebezpieczna, bo to kwestia bezpieczeństwa. Ta taktyka nie bezie skuteczna, bo Polacy są bardzo "za" Unią Europejską, nie dadzą sobie tego odebrać - uważa były wiceszef MSZ Paweł Kowal.
"Propagandowa brednia", "nauczycielski ton". Cimoszewicz i Kowal ostro o słowach Beaty Szydło>>
- Komu sprawa Kierwińskiego odbije się czkawką? "Załamałem ręce"
- Jaka będzie kolejna kadencja Putina? "Teatr groteski"
- Wstrząsający poród w krakowskim szpitalu. "Naruszono prawa do godności"
- "Zdrajcy ojczyzny". Zatrważający stan wymiaru sprawiedliwości za Ziobry
- Kładka w Warszawie spowodowała kłopot. Trzaskowski będzie rekomendował zmiany
- Leszek Skiba odwołany. Potężne zmiany w Banku Pekao
- "To nie miało racji bytu". Burmistrz tłumaczy, dlaczego nie wykonał polecenia rządu PiS
- Rekonstrukcja rządu. Pojawiły się nowe nazwiska. Więcej kobiet na ministerialnych stanowiskach?
- Kto zawinił w sprawie sędziego Szmydta? Wiceminister nie ma wątpliwości
- Zyski z rosyjskich miliardów trafią do Ukrainy. Jest decyzja UE