Poseł PO wszedł z kamerą między uczestników prorządowego protestu. "Na szubienicę z nim!"

Poseł PO Jan Grabiec zjawił się na czwartkowej manifestacji "Gazety Polskiej" pod Sejmem i nagrywał członków demonstracji. Niektórym się to nie spodobało. Zrobiło się nerwowo.

W reakcji na wotum nieufności PO dla ministra Jana Szyszki, zwolennicy rządu związani m.in. ze środowiskiem łowieckiem i sympatycy "Gazety Polskiej" zebrali się w czwartek przed Sejmem na demonstracji. Między demonstrującymi dzierżącymi biało-czerwone flagi i prorządowe transparenty pojawił się też poseł PO Jan Grabiec, który telefonem nagrywał protest. Szybko został rozpoznany. Niektórzy uczestnicy wiecu ostro zareagowali na jego widok.

- Na szubienicę z nim! - krzyknął ktoś do posła opozycji. Zaraz kolejne osoby w wulgarnych słowach kazały mu natychmiast opuścić demonstrację, nie kryjąc twarzy przed obiektywem. "Sprzedawczyki! Zdrajcy!" - wołali. 

Jednego szczególnie zacietrzewionego mężczyznę do porządku musiała przywoływać policja, ale nawet wtedy nie przestał obrażać Grabca. - Do cyrku się nadajesz! Kto cię wybrał? - pytał, przeplatając wypowiedzi wiązanką soczystych przekleństw. Inni skandowali w tym czasie: "Złodzieje!".

Grabiec umieścił nagranie na Twitterze z komentarzem "Prawdziwi patrioci na marszu poparcia rządu PiS. Czy Wiadomosci TVP to pokażą?". 

A TERAZ ZOBACZ: "Ustawa jest dobra, ludzie są źli". Wiec w obronie ministra Szyszki przed Sejmem

"Ustawa jest dobra, ludzie są źli". Wiec w obronie ministra Szyszki przed Sejmem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.