- Pan minister Kownacki przekazał informację do prasy, że w poniedziałek ten przetarg ma zostać ogłoszony, oferty mają zacząć spływać - powiedział szef resortu obrony na briefingu prasowym podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.
PAP zacytował Macierewicza, który powiedział także, że 60-dniowe opóźnienie w dostawie dwóch śmigłowców ćwiczeniowych nie stanowi kłopotu dla polskiej armii.
Nie wiemy, jak minister wyliczył "60-dniowe opóźnienie w dostawie dwóch śmigłowców ćwiczeniowych", bo pierwsza publiczna obietnica padła już 10 października 2016 roku w zakładach w Mielcu, którą produkują śmigłowce Black Hawk.
Jeszcze w tym tygodniu zaczną się rozmowy, w tym roku one uzyskają swoje zwieńczenie (...). W tym roku pierwsze śmigłowce pozwalające na realizację ćwiczeń zostaną im dostarczone
Podczas briefingu Antoni Macierewicz podziękował urzędnikom i przedstawicielom firm produkujących śmigłowce, którzy "tak szybko poradzili sobie z kłopotami, których poprzednia ekipa przez osiem lat nie mogła rozwiązać".
Szef MON sprecyzował, że polskim siłom zbrojnym zostaną przekazane dwa śmigłowce do ćwiczeń, zaś przetarg dotyczy zakupu 16 śmigłowców.
W tym wypadku liczby się zgadzają. 18 stycznia przy okazji przeglądu resortów, Macierewicz zapowiedział, że w tym roku zostanie zakupionych 16 maszyn - po osiem dla wojsk specjalnych i sił morskich. Wtedy jednak szef MON stwierdził, że resort już jest w trakcie wyboru odpowiednich śmigłowców z napływających ofert.
Pierwsze dwa śmigłowce (...) na przełomie stycznia i lutego zostaną dostarczone polskim siłom specjalnym. Jeżeli chodzi o pozostałe, czyli 14 śmigłowców, które zostaną nabyte w tym roku, to jesteśmy w trakcie wybierania oferty, jaka napływa od trzech przedsiębiorców, którzy zgłosili się do tego konkursu, tzn. od Mielca, od Świdnika i od Airbusa