Pracownicy TVP wzywani na przesłuchania. Po "przeraźliwym smrodzie narkotyków"

Stołeczna policja przesłucha pracowników Telewizji Polskiej. Chodzi o sprawę listu do redakcji informacyjnych, w którym napisano o zapachu narkotyków, który czuć na klatce schodowej w TVP.

Część pracowników Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zostanie przesłuchana przez policję. Będą pytani o narkotyki, które mogły znaleźć się w budynku należącym do agencji. Według naszych informacji pracownicy zostali już powiadomieni, kiedy mają się zgłosić na komendę. Stołeczna policja w przesłanym do nas pisemnym oświadczeniu potwierdza, że przesłuchania się odbędą :

3 grudnia br. wpłynęło zawiadomienie dotyczące podejrzenia możliwości posiadania lub używania  narkotyków, na terenie jednego z obiektów należących do Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Policjanci podjęli niezbędne czynności, w tym zorganizowano przeszukanie obiektu z wykorzystaniem psa do wykrywania środków odurzających. W trakcie tych czynności nie ujawniono żadnych narkotyków. Chcąc rzetelnie zweryfikować otrzymane zawiadomienie nadal w ramach  prowadzonego dochodzenia wykonywane są czynności związane m.in. z przesłuchaniem w charakterze świadków osób pracujących w tym obiekcie.

"Na klatce schodowej panuje przeraźliwy smród narkotyków" 

Wcześniej jeden z redaktorów portalu TVP Info zwrócił się e-mailowo do kolegów z innych redakcji TVP z niecodziennym apelem. Do treści wiadomości dotarł portal Gazeta.pl.

Przypominamy wszystkim, że na terenie TVP obowiązuje zakaz palenia nie tylko papierosów, ale i marihuany oraz wszelkich innych narkotyków. Na klatce schodowej przy naszej redakcji notorycznie, niemal codziennie panuje przeraźliwy smród narkotyków, który przenika do naszego newsroomu i utrudnia pracę. Jest to skandaliczne zachowanie i apelujemy, aby zaprzestać takich działań.- napisał jeden z redaktorów. 

Z naszych informacji wynika, że nie jest to sytuacja nowa. Zapach był wyczuwalny od dłuższego czasu i jego pojawienie się nie ma nic wspólnego z ostatnimi zmianami w TVP. 

Redakcja "Gazety Wyborczej", która jako pierwsza napisała o całej sprawie, dostała z biura rzecznika prasowego TVP odpowiedź: "W związku z otrzymaną informacją TVP podjęła przewidziane prawem kroki". Z naszych informacji wynika, że Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej poprosił pracowników o wyjaśnienia.

Zobacz także: Ustawa o zgromadzeniach uchwalona przez Sejm. Na sali okrzyki: "Hańba!", "Komuna wróciła!"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.