''Polski rząd gra losem uchodźców. Z moralnego punktu widzenia to obrzydliwe''
- Gdyby kłamstwo i cynizm były wszystkim, PiS miałby zawsze rację - pisze na swoim blogu w serwisie Polityka.pl filozof i publicysta Jarosław Makowski.
- Granie przez polski rząd losem uchodźców - cierpiących dzieci i kobiet uciekających przed wojną - należy uznać, z moralnego punktu widzenia, za obrzydliwość. Ale wiemy nie od dziś, że pseudokatolicy, którzy tworzą polski rząd, wykorzystają każde ludzkie nieszczęście i cierpienie, by zyskać kilka punktów procentowych poparcia - surowo ocenia Jarosław Makowski.
Zdaniem publicysty to, jak rząd PiS reaguje na uchodźców, nic nie mówi o uchodźcach, ale wszystko mówi o pisowskich politykach.
Makowski uważa, że to, że partia Kaczyńskiego, gra na lękach i strachu Polaków przed obcymi, zagoniło w kozi róg opozycję. Partie opozycyjne są w kropce, co doskonale było widać w niespójnych wypowiedziach Grzegorza Schetyny. Nawet w TOK FM nie udało mu się wyjaśnić swojego stanowiska ws. uchodźców. Żakowski dziwił się: Dlaczego pan mówi jak PiS?
Makowski zauważa, że w dyskusji o przyjmowaniu uchodźców do Polski należy brać pod uwagę społeczne lęki, jakie budzą w ludziach obcy. -Trzeba jednak jasno powiedzieć, jakie ma się stanowisko i jakie wartości się wyznaje. Nie ma nic bardziej zabójczego dla polityka niż zmiana stanowiska - uważa filozof.
- Marihuana jest w Polsce legalna. Ale tylko dla bogatych
- Ile zapłacimy za prąd? Rząd wybrał scenariusz bez "wstrząsu dla milionów"
- Impreza Zjednoczonej Prawicy w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Wezwano Straż Marszałkowską
- Trump postąpi z Dudą tak samo, jak Duda z Zełenskim? "Groźne memento"
- W Warszawie zawyją syreny alarmowe. Apel do mieszkańców
- Kto wygra wybory w Krakowie? Ostatni sondaż przed ciszą
- Rosyjski ostrzał Ukrainy. Polska poderwała myśliwce
- Będą protestować przed ministerstwem. "Ta decyzja przyniesie więcej szkód niż pożytku"
- Iran. Atak odwetowy Izraela. Media: eksplozje w pobliżu miasta Isfahan
- Mieszkańcy podwarszawskiego Otwocka toną w śmieciach. Nikt nie odbiera nieczystości