"Wydajemy 7 mln zł na spot. Jak potem mamy iść i prosić o pieniądze na poważne inwestycje? W UE nie są głupi"

- Powtarzają na osłodzenie, ze 75 proc. z pieniędzy na spot pochodzi z Unii Europejskiej. To jak mamy potem iść i prosić o środki na poważne inwestycje, jak tam nie są głupi ludzie? - mówił w Poranku TOK FM Paweł Kowal, kandydat Polski Razem w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Paweł Kowal odnosił się w rozmowie z Tomaszem Sekielskim do zaprezentowanego wczoraj klipu promującego 10-lecie Polski w Unii Europejskiej.

Zobacz wideo

Eurodeputowanemu jednak spot wyjątkowo się nie podoba. W związku z tym bardzo szybko, bo tego samego dnia, opublikował swoją wersję klipu jako swój spot wyborczy.

 

- Miałem wrażenie, że na wiosnę, kiedy zaczęliśmy rozmowy u premiera, zmienia się epoka, że żeśmy spoważnieli. W drugi dzień świąt, widząc śpiewającego premiera, zadowolonego z siebie, zrozumiałem, że nic z tego - komentował Kowal w TOK FM. Dodał, że nie widział żadnego polityka Platformy Obywatelskiej, który dystansowałby się od klipu promującego UE.

Spot wraz z emisjami w telewizji miał kosztować 7 milionów złotych. - To megaskandal - uważa Kowal. - Milion za produkcję spotu to bardzo drogo. Niejedna firma chciałaby dostać takie pieniądze, żeby go wyprodukować.

"Jak mają nasz poważnie traktować?"

Rząd podkreśla, że 75 proc. kosztów ponosi Unia Europejska. - Mówią tak na osłodę. Jak mamy potem iść i prosić o pieniądze na poważne inwestycje, jak tam nie są głupi ludzie? - zastanawiał się Kowal. - Traktowanie ludzie w UE jak głupich i mówienie, że tyle kosztuje spot, to przecież jest żart.

- To jest ewidentnie kampania wyborcza promująca Platformę, bo to jest pomysł PO, że nie krytykujemy Unii w trakcie kampanii wyborczej. A ja mówię co innego: krytykujemy, bo mamy rozum, bo nie wszystko nam się udało. Cieszymy się, że jesteśmy w Unii, oczywiście, chcielibyśmy pewnych zmian, ale demonstrowanie, że palimy w kominku pieniędzmi z Brukseli, bo pani wicepremier chciała się pokazać i jeszcze była zmartwiona, że ludzie mają marsowe miny? - pytał eurodeputowany.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.