Żakowski: "Więzienia CIA? Klasa polityczna jest solidarna w zacieraniu śladów". Wołek: "To racja stanu. Nie dla pięknoduchów"

Jacek Żakowski zauważył w Poranku Radia TOK FM, że wszyscy rządzący od 2003 roku musieli wiedzieć coś o więzieniach CIA w Polsce. - Klasa polityczna jest solidarna w zacieraniu śladów - wskazywał. - To jest kategoria racji stanu. To nie jest rzecz dla pięknoduchów. To twarde i brutalne sprawy - kontrował Tomasz Wołek.

Jak podaje "Washington Post", CIA zapłaciła 15 milionów dolarów za prowadzenie tajnego więzienia w Kiejkutach .

"Wolałbym, żebyśmy zrobili to za darmo"

- Najbardziej zdziwiło mnie, że ta sprawa nie wybuchła w raporcie Macierewicza - stwierdził w Poranku Radia TOK FM Jacek Żakowski. - To jest dla mnie argument, by ta komisja śledcza jednak powstała. Czy Macierewicz był aż tak nieudolny, że do tego nie dotarł? - zastanawiał się publicysta. - On dotarł tylko do nieprawdziwych informacji - zażartował Tomasz Lis, naczelny "Newsweeka".

Lis zdziwiony był faktem, że za udostępnienie willi na Mazurach polski wywiad otrzymał 15 mln dolarów. - Wolałbym, żebyśmy zrobili to za darmo albo za solidną przysługę w przyszłości. Nie wiem, czy przysługa była. Mam wrażenie, że te 15 mln mogło unicestwić nasze roszczenia do jakiejś przysługi - wskazywał Lis.

W studiu zapadła cisza, którą przerywało jedynie ciężkie wzdychanie Żakowskiego. - Wzdychasz, że nie potępiłem tego co do zasady - stwierdził Lis. - Nie zrobiłem tego parę lat temu i nie zrobię tego dzisiaj - podkreślił.

"Istnieje coś takiego jak tajemnica państwowa"

Żakowski przyznał, że rewelacjami "Washington Post" nie jest zdziwiony. Zauważył jednak co innego. - Polskie władze mają na koncie działania nielegalne. To dla nas kłopot, bo to dotyczy dużej części klasy politycznej. Wina obciąża Aleksandra Kwaśniewskiego, Leszka Millera, Jarosława Kaczyńskiego, Kazimierza Marcinkiewicza, Bronisława Komorowskiego... można tak jechać - wyliczał. - Wszyscy powinni o tym coś wiedzieć. Klasa polityczna jest dość solidarna w zacieraniu śladów - zauważył Żakowski.

- Nie tyle solidarna, co odpowiedzialna - sprostował Tomasz Wołek. Zdaniem Lisa należy docenić, że politycy prawicy po objęciu władzy "zachowywali się odpowiedzialnie". - Nawet jeżeli na walkę z terroryzmem patrzymy z większym dystansem niż kilka lat temu, to jednak była to walka z terroryzmem - zaznaczył Wołek. - To jest kategoria racji stanu. To nie jest rzecz dla pięknoduchów. To twarde i brutalne sprawy. Istnieje coś takiego jak tajemnica państwowa - mówił publicysta.

"Możemy krytykować, ale 11 września się nie powtórzył"

Czy zatem opinia publiczna nie powinna interesować się podobnymi sprawami? - W demokratycznym społeczeństwie każdy pełni swoją rolę - wyjaśniał Lis. - To nie jest złe, że eurodeputowany Pinior krzyczy, że to było nadużycie i złamanie prawa. Ma do tego święte prawo i obowiązek. Nie jest złe, że media próbują znaleźć odpowiedzi na pytanie, co się wydarzyło. Jednak prawem i obowiązkiem polityków jest robienie tego, co jest prawem i obowiązkiem polityków, czyli działanie czasem na granicy prawa, a nawet poza prawem - wskazywał Lis.

- Przypomnę, że najbardziej idealistyczny z polityków współczesnych, który dostał Nobla ledwo po zaprzysiężeniu, jakoś nie zlikwidował więzienia w Guantanamo, a w zeszły weekend stwierdził, że dalej będzie podsłuchiwać - kontynuował Lis, pijąc do Baracka Obamy. - Zrobił to dlatego, że jest adwokatem wszelkiego zła? Niezupełnie. Realna polityka i realne zagrożenia muszą być, jak to się mówi, zaadresowane. Dziś możemy krytykować to, co miało miejsce na Mazurach, ale takich obrazków jak wieże w Nowym Jorku od 12 lat nie oglądamy - skwitował Lis.

"Możemy zmieniać polityków, ale nie możemy zmieniać polityki"

- Mam wrażenie, że przypadek Obamy potwierdza tezę, że od początku lat 80. demokracja się zmieniła - podsumował Żakowski. - Możemy zmieniać polityków, ale nie możemy zmieniać polityki. To jedno z największych źródeł rozczarowania mechanizmami demokratycznymi i jedno z największych zagrożeń dla demokracji - zakończył publicysta.

Nowy blog - Anna Gmiterek-Zabłocka zajmie się Twoją sprawą! >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.