Saryusz-Wolski: Grecja szantażuje Unię. Może też blokować NATO w przypadku rosyjskiej agresji

Jacek Saryusz-Wolski przyznał w Radiu TOK FM, że Grecja staje się koniem trojańskim Rosji w UE. Zwrócił uwagę, że Bruksela będzie musiała zapłacić Atenom za rozszerzenie sankcji przeciw Rosji. - To sytuacja, która normalnie nazywa się szantażem. Kto da więcej - podkreślał europoseł PO.

Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PO, przyznał w Radiu TOK FM, że może być trudno o zaostrzenie unijnych sankcji wobec Rosji w związku z atakiem na Mariupol, w wyniku którego zginęło kilkadziesiąt osób.

"Grecja drogo sprzeda skórę"

- To rzeczywiście problem. Wymagana jest jednomyślność, a nowy grecki rząd klarownie mówi, że się z tym nie zgadza - wskazywał Saryusz-Wolski. Prowadząca audycję Agnieszka Lichnerowicz zauważyła, że grecki MSZ zaczął się już powoli wycofywać z twardego weta. - To są gry dyplomatyczne. Grecja będzie chciała swoją zgodę albo niezgodę drogo sprzedać. Brukseli albo Moskwie - odparł eurodeputowany. - To sytuacja, która normalnie nazywa się szantażem. Kto da więcej - dodał.

Na co liczy Grecja? Bruksela może zredukować ogromne greckie zadłużenie. A Rosja, zdaniem Saryusza-Wolskiego, może za wetowanie sankcji po prostu zapłacić. - Powiedzmy umownie, że straty rosyjskie z powodu sankcji wynoszą 100 mld euro. Grecy mogą powiedzieć - my za 10 proc. tej kwoty jesteśmy gotowi to zawetować i sparaliżować działania Unii Europejskiej. To moja wydumana hipoteza, ale logika sytuacji jest taka, że Grecja będzie chciała swoją skórę drogo sprzedać - wyjaśniał gość Radia TOK FM.

Grecja zablokuje NATO?

Polityk zgodził się z twierdzeniem, że nowy grecki rząd złożony z lewicowej SYRIZ-y i skrajnie prawicowych Niezależnych Greków to "koń trojański Rosji w Unii Europejskiej". W internecie krążą zdjęcia greckich ministrów ze skrajnymi politykami rosyjskimi, o prorosyjskich skłonnościach greckiej lewicy mówiło się zresztą jeszcze przed wyborami. - Grecja jest koniem trojańskim, który będzie negocjował, czy z jego brzucha mają wyjść zbrojni wojownicy. Tę brunatno-czerwoną koalicję wszystko skłania do tego, by być przeciwko sankcjom. Będą skłonni podtrzymać to stanowisko, chyba że przejdą na materialistyczny rachunek i podejdą do tego cynicznie, ale wówczas wystawią rachunek Brukseli - zaznaczył Saryusz-Wolski.

Sarysz-Wolski wskazał też na kolejne niebezpieczeństwo. - Grecki rząd ma w ręku nie tylko możliwość wetowania wszelkich działań w zakresie polityki zagranicznej i obronnej UE, ale może według tej samej zasady zablokować NATO w wypadku potencjalnej, hipotetycznej agresji rosyjskiej. Planiści strategiczni ten wariant rozpatrują - zaznaczył.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.