Stefanovic wyjaśnia magazynowi "The Age", że do nietypowego eksperymentu skłoniły go reakcje widzów na kreacje współprowadzącej, Lisy Wilkinson. - Jestem oceniany na podstawie jakości wywiadów, które przeprowadzam, mojego poczucia humoru, sposobu, w jaki wykonuję swoją pracę - mówi prezenter. - Kobiety są często postrzegane przez pryzmat tego, co mają na sobie lub jak wygląda ich fryzura - dodaje.
Jak wyjaśnia, przez cały rok nikt nie zwrócił uwagi na jego garderobę, oprócz kolegów, którzy zaczęli narzekać na lekki "smrodek" od znoszonego ubrania. W tym czasie wielu widzów regularnie krytykowało styl współprowadzącej. "Kto u licha jest jej stylistą? Dzisiejsza stylizacja jest okropna" - pisali.