W Uzbekistanie konflikt o schedę po autorytarnym władcy. Jego córka celebrytka w areszcie domowym

- Sytuacja jest poważna. Ważną rolę odegrał w tej sprawie szef uzbeckiego wywiadu. To najprawdopodobniej między nim a Gulnarą Karimową wybuchł konflikt o schedę po prezydencie. Cynicznie to ujmując, to konflikt z poziomu, kto będzie rządził Uzbekistanem, jak Karimow umrze, a ma on już 76 lat - wyjaśniał w TOK FM Józef Lang z OSW.

O Uzbekistanie, zapomnianym na co dzień przez media, zrobiło się głośno w prasie zagranicznej. A to za sprawą córki rządzącego Uzbekistanem Islama Karimowa. "Traktują mnie gorzej niż psa" - skarży się Gulnara Karimowa w nagraniu przemyconym do uzbeckiej sekcji BBC . Opowiada, że jest przetrzymywana w areszcie domowym i nikt nie jest do niej dopuszczany. O obecnym konflikcie na szczytach władzy i o stanie tego zamkniętego państwa rozmawiała Agnieszka Lichnerowicz w programie "Światopodgląd" z Józefem Langiem z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Odsunie własnego ojca?

Jak przypominali Gulnara to nie tylko córka prezydenta despoty, ale też działająca niezależnie celebrytka i bizneswoman - stworzyła własne imperium biznesowe, wydawała płyty, była piosenkarką i aktorką. Wielokrotnie zmieniała zdanie, czy chce zajmować się biznesem, wypuszczać nowe kosmetyki, nagrywać płyty, czy wejść do polityki. Prowadziła też popularny profil twitterowy, na którym komentowała na bieżąco konflikt rodzinny trwający już niemal od roku. Nagle zamilkła. Czy jest tak źle, jak opisuje to w wysłanym do BBC apelu o pomoc? Trudno stwierdzić.

Czy w całej sprawie chodzi tylko o rodzinne nieporozumienia? - Sytuacja jest poważniejsza. Ważną rolę odebrał w tej sprawie szef uzbeckiego wywiadu. Bo właśnie na tej linii wybuchł konflikt o schedę po prezydencie Karimowie. Cynicznie to ujmując to konflikt z poziomu, kto będzie rządził Uzbekistanem jak Karimow umrze, a ma on już 76 lat - wyjaśniał w TOK FM Lang. Dodał, że sytuacja w Uzbekistanie jest o tyle skomplikowana, że autorytarny system, który stworzył Karimow, sprawia, że zmiana władzy nie będzie taka prosta, bo nie ma żadnych demokratycznych mechanizmów jej przekazania. Jak podkreśla ekspert OSW, Gulnara mogła zostać też uznana za zagrożenie przez własnego ojca. Być może zaczął się obawiać, że zamierza odsunąć go od władzy.

Represyjny system, cenzura internetu...

- Musimy pamiętać, że Islam Karimow jest człowiekiem, który miał mocną sowiecką zaprawę, jeśli chodzi o sprawowanie władzy, przez lata pracował w sekcji planowej w Uzbeckiej Republice Radzieckiej, rządzi niepodzielnie krajem od powstania Uzbekistanu, stworzył autokratyczny, represyjny system władzy. Musiało się to przełożyć na stosunek zapewne również do jego rodziny, nawet do jego własnej córki - mówił w TOK FM Lang z OSW.

Co o całej sprawie wiedzą obywatele? - Na pewno trochę informacji mają, choć trzeba pamiętać, że w Uzbekistanie nie ma wolnych mediów. Internet jest cenzurowany - tłumaczył Lang. Jak zaznaczył, głównym źródłem informacji są plotki. Co też jest charakterystyczne dla systemów autorytarnych, że ludzie dowiadują się o różnych sprawach od siebie nawzajem, a te plotki często są duże barwniejsze niż rzeczywistość.

Czy możliwe, żeby wspierała ją opozycja? - Opozycji w samym Uzbekistanie właściwie nie ma. Opozycjoniści mieszkają albo w Rosji, albo w USA i nie mają żadnego wpływu na to, co się dzieje w samym Uzbekistanie, często są nawet nieznani szerokiej opinii publicznej - mówił ekspert OSW. Przekonywał jednak, że największym problemem w Uzbekistanie są nawet nie same represje i władza trzymana twardą ręką, ale raczej poczucie wśród obywateli, że w tym kraju nie istnienie jakakolwiek alternatywa. - Ostatnie wystąpienia społeczne miały miejsce w 2005 roku i nawet one nie żądały całkowitej zmiany władzy, a miały jedynie lokalne cale. A i tak skończyło się tragicznie, śmiercią tysiąca osób - przypomniał Lang.

Więcej informacji na profilu audycji "Światopodgląd" >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.