Amerykański deweloper Extell Development Company planuje budowę ponad 30-piętrowego apartamentowca na Manhattanie w Nowym Jorku, kilkaset metrów od słynnego Central Parku. W luksusowym budynku postanowił wydzielić 55 (z ponad dwustu) mieszkań dla osób o niższych dochodach. Dzięki temu może ubiegać się o ulgi podatkowe i budowę większej konstrukcji, niż przewidywane w miejscowych planach zagospodarowania.
Extell poczynił tylko jedno zastrzeżenie: ubożsi mieszkańcy będą korzystać z osobnego wejścia do apartamentowca. W bocznej uliczce.
O kontrowersyjnym pomyśle Extella amerykańskie media informowały już przed rokiem, przez co wybuchło wiele protestów. Mimo to, jak podaje "New York Post" , urzędnicy nowojorskiego ratusza zaakceptowali wniosek, a deweloper skorzysta z licznych ulg i udogodnień.
Amerykańscy blogerzy przypominają wypowiedź Davida Von Spreckelsena, zastępcy dyrektora Toll Brothers, luksusowego dewelopera, udzieloną w zeszłym roku branżowemu pismu: - Oczekiwanie, by majętni właściciele mieszkań, którzy płacą fortunę, by żyć w danym miejscu, jechali na tym samym wózku co ubodzy wynajmujący, którzy mają szczęście żyć w tak wspaniałym sąsiedztwie, jest niesprawiedliwe - stwierdził Von Spreckelsen, komentując kontrowersyjne pomysły deweloperów.
Jak podaje "New York Post", Gale Brewer, burmistrz Manhattanu, zapowiedział już, że w przyszłości podobne wnioski będą odrzucane.