Kurki, dziczyzna i czekoladowe pierogi - polska kuchnia na prezydencję

REKLAMA
Zamiast tradycyjnego kotleta schabowego - łososiowa pierś z indyka, do tego np. krem z pomidorów z pianką serową, na deser biszkoptowy naleśnik z musem czekoladowym albo suszone śliwki w czekoladzie na waniliowym kremie. To m.in. takimi smakołykami będziemy kusić unijne podniebienia podczas naszej prezydencji.
REKLAMA

Inna propozycja menu - carpaccio z buraczków i oscypka z orzechami w miodzie, kotlet cielęcy z salsą grzybową, omlet z kurkami, a na deser np. czekoladowe pierożki z jagodami i miętą.

REKLAMA

Przez najbliższe pół roku na stołach nie zabraknie także polskich win, serów, pieczywa i oczywiście owoców.

- Cóż tam ma się znaleźć - mówi krakowski kucharz, Adam Chrząstowski, który zadba o kulinarne zachwyty europejskich notabli. - Szczęściem jest to, że nasza prezydencja przypada jesienią, więc możemy celować w to, co mamy w naszej kuchni czy spiżarni najlepszego o tej porze roku. Zacznie się dziczyzna, gęś owsiana, grzyby. Chciałbym pokazać polską kuchnię opartą o najlepsze jej składniki, takie z wyższej półki, bo nie trzeba już reklamować kotleta schabowego czy mizerii - dodaje.

Specjalnością będzie m.in. polędwica z sarny z grzybami, kaczka konfiturowana albo krem z raków.

Oczywiście są też dania wegetariańskie. - Bierzemy pod uwagę taką dietę. Nasze propozycje to m.in. krem z pomidorów z pianką serową, pierożki z soczewicą z masłem ziołowym, a na deser suszone śliwki w czekoladzie z kremem waniliowym - wylicza Chrząstowski.

REKLAMA

Klasyka w nowej odsłonie

Co do słodkości tu królować będzie klasyka, ale w nowej odsłonie. - Na pewno pojawi się sernik, kremówka wadowicka, zamiast szarlotki strudel z jabłkami, specjalnością mają być pierożki czekoladowe z jagodami i miętą - zdradza znany szef kuchni.

Przez najbliższe pół roku na unijnych stołach nie zabraknie także polskiego chleba, owoców czy serów.

- Te sery powstają w oparciu o moją własną produkcję, według własnych kompozycji i pomysłów. Doskonale wiem, co jedzą moje kozy i krowy, moje łąki mają status ekologicznych - mówi Marek Grądzki, który prowadzi własne gospodarstwo rolne w Wielkopolsce.

- Nasza kuchnia już zdobyła serca tych, którzy mieli okazji jej spróbować - mówi rzecznik MSZ, Marcin Bosacki: - Słyszałem od uczestników jednego ze spotkań w Kazimierzu Dolnym, że największe wrażenie zrobiły na nich polskie zupy i desery, które są naszą specjalnością.

REKLAMA

Dobre wina z Polski

Do posiłków będą podawane także polskie wina. - W czasie szczytu Partnerstwa Wschodniego na pewno będą podawane wina węgierskie, natomiast na innych spotkaniach mogą być serwowane także wina polskie, dobre wina, które spokojnie mogą się znaleźć na stole i w niczym nie ustępują od win z Europy Zachodniej - mówi Wojciech Bońkowski, degustator win.

Nie zabraknie także staropolskich nalewek czy miodów pitnych.

Koszt tych wszystkich pyszności serwowanych podczas naszej prezydencji będzie znany mniej więcej w połowie grudnia: - Natomiast mogę powiedzieć, że jeżeli przygotowuje się na tym poziomie dla ministrów, szefów państw i rządów, dyplomatów elegancką kolacje z dobrym winem, to mamy przyjęty szacunkowy koszt na osobę około 200 zł. Czasem jest to mniej, czasem więcej, ale to są tego rodzaju koszty - mówi Joanna Skoczek, dyrektor departamentu przewodnictwa Polski w UE przy resorcie spraw zagranicznych.

Zobacz dania z okazji prezydencji Polski w Unii Europejskiej >>>

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory