Expose Kopacz. Żakowski: tak dobrego jeszcze w III RP nie słyszałem. Maliszewski: widać było ulgę na twarzach posłów PO [KOMENTARZE]

Ewa Kopacz przedstawiła dziś w Sejmie założenia dla swojego rządu na najbliższy rok. Jak oceniają je komentatorzy?

Premier Ewa Kopacz zaprezentowała dziś założenia dla swojego rządu. W 45-minutowym wystąpieniu nakreśliła swoje plany . Jak wystąpienie komentują publicyści?

Jacek Żakowski, publicysta "Polityki", radio TOK FM

Jacek Żakowski, publicysta "Polityki", jest pod wrażeniem expose Ewy Kopacz. Jego zdaniem premier zaprezentowała najlepsze wystąpienie na początku rządzenia w czasach wolnej Polski. - Poczynając od mistrzowskiego zapewnienia byłego premiera, że to Ewa Kopacz stoi na czele rządu - a nie on - że nowa premier bierze na siebie pełną odpowiedzialność oraz od apelu o zerwanie z "klątwą nienawiści" łączącą Kaczyńskiego z Tuskiem. A skończywszy na odważnym zakreśleniu wyraźnych horyzontów czasowych dla licznych obietnic i zapowiedzi - napisał Żakowski na stronie tygodnika .

- Exposé porządkują dwa wyraźne motywy: realizm i wartości - pisze Żakowski. Dodaje, że w zapowiedziach pojawiają się obietnice tego, czego domagało się wielu krytyków wielu poprzednich rządów i o czym słyszeliśmy, że jest niemożliwe, nie da się, nie stać nas itp. - Jeśli temu rządowi to się nareszcie uda, nasze życie stanie się lepsze - pisze Żakowski.

Dr Norbert Maliszewski, psycholog społeczny

Od Ewy Kopacz oczekiwano, że znowu ogłosi coś w stylu "jestem kobietą". Że to będzie rozpacz nad dolą górników, która okaże się pustosłowiem. Ale wystąpienie było dobre, bo zaskoczyło dużą liczbą konkretów, w tym dotyczących bardzo ważnych życiowych potrzeb Polaków, np. urlop rodzicielski, przyzakładowe żłobki i przedszkola. Wcześniejsze złe wrażenie stworzyło kontrast, na jego tle Ewa Kopacz wypadła bardzo dobrze. Kopacz pokazała niezależność wobec Tuska i Komorowskiego. To wystąpienie było też ważne dla samej Platformy. Jej problemem jest proces dekompozycji i walk frakcyjnych. Tymczasem na twarzach polityków PO widać było ulgę, że Kopacz da radę, że nie będzie słabą postacią, która nie radzi sobie w najważniejszych wystąpieniach. Zdaniem Maliszewskiego mamy do czynienia z polityką miłości 2.0 .

Jarosław Makowski, szef Instytutu Obywatelskiego

Dzisiejsza przemowa była jedną z tych inkluzywnych - zamiast "ja" i "mój" często słychać było "my". Ewa Kopacz wiele razy zwracała się też do ważnych w kraju osób i grup. Swój apel o zgodę skierowała więc nie tylko do Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska, ale też do "milczącej większości" Polaków, którzy - jak stwierdziła - mają dosyć politycznych kłótni czy ekwilibrystyki językowej w telewizyjnych programach. Chcą za to pozytywnych zmian dokoła siebie, w codziennym życiu. Tu Kopacz obiecała im nowe otwarcie. Jaki jest więc jeden z głównych celów pani premier? Odejście od personalizacji sejmowych walk na rzecz pracy zespołowej. Jej echa było widać w sejmowym exposé - raczej wolnym od retorycznych zagrywek, za to szczegółowo opisującym poszczególne plany konkretnych resortów. Trzy wartości mogą stać się znakiem rozpoznawczym rządów Ewy Kopacz: to współpraca, solidarność i zaufanie - pisze Makowski.

Dominika Wielowieyska, "Gazeta Wyborcza", radio TOK FM

- Kopacz znalazła złoty środek - wygłosiła pochwałę 7 lat rządów koalicji PO i PSL i pochwałę Donalda Tuska - uważa Dominika Wielowieyska. - Zwrócenie się do Tuska to teatr, ale chciała zaznaczyć samodzielność i niezależność. Można być krytycznym wobec wystąpienia i zalewu szczegółów, ale było ono lepsze niż to wiekopomne piątkowe wystąpienie. Jednym z gestów zauważonym przez wszystkich komentatorów był apel do Jarosława Kaczyńskiego, aby zażegnać konflikt polityczny. - Pokazała, że nie chce nakręcać konfliktów i nie chce być kopią Donalda Tuska - oceniła w TOK FM Wielowieyska .

Tomasz Wróblewski, "Do Rzeczy" i Warsaw Enterprise Institute

Wszystkiego w tym expose było sporo. To ta sama melodia, co Donalda Tuska - czyli dużo haseł, czasem miłych dla ucha, ale trudnych do zweryfikowania. Przykład? Kiedy pojawia się hasło: nowa ordynacja podatkowa, to brakuje szczegółów, w zasadzie nie wiem, co to znaczy. Nie ma projektu. Wiem, że były prowadzone rozmowy u prezydenta Komorowskiego w podobnej sprawie, ale dotyczyły formalnego zarządzania skarbówką.

Premier Kopacz mówiła też o wydajności energetycznej z jednej strony, ale z drugiej strony zapewniała, że będzie walczyła z nieuczciwą konkurencją na rynku węgla. Ale u nas to po prostu oznacza walkę z tanim węglem. Więc pani premier sama sobie zaprzecza. Naszym problemem jest zbyt drogi węgiel w Polsce, zbyt wysokie koszty pracy, zbyt wysokie koszty wydobycia. To jest problem do rozwiązania.

Pani premier mówiła dużo o infrastrukturze, ale nie usłyszeliśmy, jak zostaną rozwiązane problemy, które pojawiały się wcześniej - np. przepisy przetargowe, które niszczyły polskich przedsiębiorców.

Podobały mi się hasła, że trzeba pomóc osobom zaradnym. Ale nie wiem, kogo przez to rozumie pani Kopacz. Czy to są ci, co jakoś wiążą koniec z końcem? Czy ci, co omijają podatki, żeby utrzymać rodzinę? Szkoda, że pani premier nie zmieniła narracji jak z Tuska i nie zaproponowała np. jednej konkretnej zmiany i nam o niej szczegółowo opowiedziała. Za to rzucała dużo haseł - budowała swoją wizję na 5-letnie rządy. I trudno ją będzie przez to rozliczać.

Jan Ordyński, TVP Info i tygodnik "Przegląd"

Expose Kopacz zrobiło na mnie średnie wrażenie. Było zgrabnie sformułowane, widać, że pracował nad tym kompetentny zespół. Dobrze odbijało to wystąpienie z inauguracji rządu. To nie tyle wystąpienie na ten rok do wyborów - ona przewiduje, że PO wygra wybory. Bardzo często padał tam rok 2016, czyli już po wyborach. Kopacz liczy więc na to, że przez ten rok rządzenia stworzy sytuację, które pozwoli PO wygrać wybory.

Kilka socjalnych zapewnień wydało mi się istotnych: np. pomoc dla biedniejszych rodzin, zdolnych ludzi (dopłacanie do studiów zagranicznych). I to mi się podoba. Szerszego spojrzenia oczekiwałbym jednak, jeżeli chodzi o politykę zagraniczną - szczególnie o wschód i Rosję. Nie widzę tu też pomysłu Unii na rozwiązanie tego kryzysu. Nie wiem, czy Polska nie powinna jakoś ukonkretnić swojego stanowiska.

Zabrakło mi w ogóle ustosunkowania się do relacji państwo-kościół. Powinny paść mocne słowa gwarantujące świeckość państwa - że trzeba skończyć z mieszaniem się hierarchów do państwa i czynienia z KEP trzeciej izby parlamentu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA