Wylewanie Ciechana. Skarbówka dzwoni do Tochmana i straszy: Przyjdziemy zaprotokołować

- Jeżeli mowa nienawiści podoba się części Polaków, to niech piją piwo tego pana. Mnie ono przestało smakować - tak Wojciech Tochman, który dziś w klubokawiarni Wrzenie Świata ostentacyjnie wyleje Ciechana, odpowiada na słowa prezesa Marka Jakubiaka. A towarzyszyć reporterowi będą urzędnicy ze Skarbówki.

- Dziś o godzinie 19 będziemy wylewać piwo, które nam przestało smakować z powodu osoby właściciela browaru - mówi Wojciech Tochman w rozmowie z Tokfm.pl, odnosząc się do homofobicznych wypowiedzi Marka Jakubiaka - właściciela kilku browarów, w tym popularnego Ciechana.

"Będę wylewał własne"

W sprawie wieczornego wydarzenia do Tochmana zadzwonił urzędnik III Urzędu Skarbowego, który z Facebooka dowiedział się o akcji wylewania piwa i przestrzegł reportera, że jej przeprowadzenie, czyli pozbywanie się dobrego produktu, będzie działaniem na szkodę finansową Fundacji Instytut Reportażu, do której należy księgarnia Wrzenie Świata. - Zapytałem więc pana urzędnika, czy jeżeli ja osobiście kupię to piwo i będę je wylewał jako ja, a nie jako Wrzenie Świata, to czy nadal to będzie przestępstwo. Urzędnik powiedział, że to będzie OK, ale i tak ktoś z urzędu skarbowego przyjdzie wieczorem protokołować wydarzenie i sprawdzić, czyje piwo zostanie wylane - mówi.

- Obawiam się, że zaraz zgłoszą się inne służby, które zmartwią się na przykład, że będziemy zanieczyszczać miasto. Od razu mówię, że nie będziemy lać na ulicę, tylko do miednic, a potem wylejemy wszystko do naszej toalety. Mam nadzieję, że urzędnicy kanalizacyjni nie będą nas pytać, jakim prawem wylewamy do miejskiej kanalizacji piwo nieprzepuszczone przez układ moczowy - ironizował reporter.

"Jak im się podoba mowa nienawiści, niech piją"

Ciechana nie chcą również inne kawiarnie - koniec jego sprzedaży ogłosiła m.in. Cafe kulturalna i Chwila, podobno też wrocławskie Tajne Komplety. Jednak krytycy akcji twierdzą, że to "darmowa reklama Ciechana", a "prezes i tak tego nie odczuje". - Co ja mogę na to poradzić? - pyta Tochman.

- Jeżeli mowa nienawiści podoba się części Polaków, to niech piją piwo tego pana. Nam się ona nie podoba, więc w fundacji kolektywnie uznaliśmy, że chcemy poinformować wszystkich stałych bywalców naszej księgarni, że rozstajemy się z piwem, które mieliśmy w ofercie od trzech lat. My nie urządzamy żadnego bojkotu, nam to piwo po prostu przestało smakować i nie będziemy go więcej pić - wyjaśnia Tochman. Czy dużo go dziś wyleją? Zostały im dwie skrzynki.

Piwo z ideologią

A wszystko zaczęło się od zdjęcia znanego boksera Dariusza Michalczewskiego z tabliczką "Jestem sojuszniczką osób LGBT, bo chcę żyć w kraju, w którym moi homoseksualni przyjaciele nie są dyskryminowani". Na te słowa zareagował Marek Jakubiak - właściciel kilku browarów, w tym popularnego Ciechana. "Boks podobno szkodzi i to jest niepodważalny dowód na to! wiem, że to już niemożliwe, ale życzę ci Dariuszu Mamusi z fujarką zamiast piersi, będziesz miał co ssać!". [pisownia oryginalna] - to jego komentarz zamieszczony na Facebooku, który wzbudził powszechne oburzenie.

To nie pierwsze kontrowersje wokół marki Ciechan, wcześniej dotyczyły wsparcia prezesa dla portalu Kresy.pl oraz faktu, że Jakubiak nie ukrywa, iż bliski jest mu ruch narodowy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.