Ziomecki: Kapłani chcą stać się ostatecznymi arbitrami

Hierarchowie nie potrafią merytorycznie dyskutować nad klauzulą sumienia - wytyka Mariusz Ziomecki. Jak pisze publicysta w "Rz", przyczyny są dwie. Albo "strona kościelna nie ma dobrych odpowiedzi na wątpliwości podnoszone przez świeckich", albo chodzi o "instytucjonalny egoizm Kościoła".

"Gdy prawo boskie, "naturalne" zyskuje prymat nad stanowionym przez ludzi - a tego domagają się hierarchowie - to ostatecznymi arbitrami w takim państwie stają się kapłani" - wytyka Ziomecki.

Zdaniem publicysty Kościół jest "głuchy" na argumenty podnoszone przez przeciwników klauzuli sumienia. A jak pisze były szef pism "Cash" i "Super Express", "brak faktycznego dialogu może prowadzić do zaostrzenia konfliktu religijnego i pogłębiania, już i tak alarmujących, podziałów w polskim społeczeństwie".

Jak napisał Ziomecki w "Rzeczpospolitej", najlepszym dowodem na unikanie przez hierarchów kościelnych poważnej dyskusji jest brak merytorycznej odpowiedzi na argumenty Komitetu Bioetyki Polskiej Akademii Nauk, z jesieni ubiegłego roku. Mimo tego, że na czele kościelnego zespołu do spraw bioetyki stoi "uczony hierarcha" abp Henryk Hoser.

"Nie chodzi o dobro wspólne"

Ziomecki wskazał dwie przyczyny unikania przez polski Kościół merytorycznej dyskusji w sprawie klauzuli sumienia. Jedna zakłada, że hierarchowie po prostu nie mają dobrych odpowiedzi "na wątpliwości podnoszone przez świeckich".

"A druga, że społeczne i prawne dylematy, które rodzi klauzula, biskupów faktycznie nie interesują. Bo nie chodzi o moralny komfort lekarzy czy budowę dobrego państwa, tylko o instytucjonalny egoizm Kościoła. Gdy prawo boskie, 'naturalne', zyskuje prymat nad stanowionym mozolnie przez ludzi - a tego domagają się hierarchowie - to ostatecznymi arbitrami w takim państwie stają się kapłani".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.