Władyka: W Polsce zawiązała się wspólnota, która kwestionuje państwo. Ma własną ideologię, własne wartości

- Zawiązała się pewna wspólnota poza państwem. Ona się wypisuje, a przynajmniej kwestionuje państwo, włącznie z konstytucją, prawami ludzkimi, które mają być zastąpione przez prawa boskie - mówił w Poranku Radia TOK FM prof. Wiesław Władyka z "Polityki". Publicyści rozmawiali o targającym Polską konflikcie światopoglądowym. Zdaniem Jana Ordyńskiego wyewoluował on z "plemiennych" waśni wokół katastrofy smoleńskiej.

Ordyński, publicysta "Przeglądu" i TVP, przekonywał, że odkryciem sezonu jest konflikt światopoglądowy, który wchodzi na wyższy poziom. - Konflikt plemienny narosły wokół katastrofy smoleńskiej, wokół krzyża, zmienił się w jakiś konflikt światopoglądowo-fundamentalny. A politycznym właścicielem pewnej racji stał się Jarosław Kaczyński. Ten konflikt stał się niezwykle głęboki, docierający do trzewi psychologii, mentalności społecznej - mówił publicysta. - I wpisujący się w społeczną większość. Dlatego nie dziwi mnie te 40 proc. w sondażach dla PiS - wtrąciła Janina Paradowska, prowadząca Poranek Radia TOK FM.

"Zawiązuje się wspólnota, która kwestionuje państwo"

Prof. Wiesław Władyka z "Polityki" zauważył, że wokół jednej ze stron tego konfliktu zebrała się grupa krytyków państwa w obecnym kształcie. - Zawiązała się pewna wspólnota poza państwem. Ona ma swoją ideologię, swoje wartości, swoich przewodników. Ona się wypisuje, a przynajmniej kwestionuje państwo, włącznie z konstytucją, prawami ludzkimi, które mają być zastąpione przez prawa boskie - wskazywał.

- Państwo, kiedy jest wygodne, jest przez tę wspólnotę dopuszczane, ale kiedy wadzi, staje przeciwko interesom ideowym czy duchowym, państwo staje się wrogiem - wyjaśniał prof. Władyka. Publicysta zwrócił uwagę, że jest to dość bliskie Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jego zdaniem wyznawana przez prezesa PiS idea wspólnotowości "była zawsze wroga jakiejkolwiek sieci demokratycznej", organizacjom pozarządowym, oddolnym inicjatywom. Przewidywała raczej centralizację społeczeństwa, skanalizowanie wszystkich jego aktywności przez struktury państwa.

"Królikowski zręcznym propagandzistą"

Władyka podkreślił też, że opisywana przez niego wspólnota działająca przeciwko państwu jest coraz lepiej zorganizowana i wyposażona intelektualnie. Po jej stronie stają nawet wysocy urzędnicy państwowi.

- Urzędujący wiceminister sprawiedliwości kwestionuje świeckość państwa. Pisze wbrew intencjom, które przyświecały twórcom polskiej konstytucji. To są absurdy - przyznał Ordyński. - Minister Królikowski jest niezwykle zręcznym oratorem czy nawet propagandzistą. Ma przyjemny sposób istnienia, to nie prof. Pawłowicz. To inteligentny, kulturalny człowiek - przyznawał prof. Władyka.

"Poważni ludzie dostrzegają zagrożenie dla świeckiego państwa"

Ordyński sugerował, że państwo poddało się w walce z "fundamentalizmem". Stwierdził, że świeckie państwo jest niedostatecznie bronione przez urzędników. - Poważni ludzie, jak prof. Ewa Łętowska, prof. Wojciech Sadurski, prof. Mirosław Wyrzykowski, zaczynają w swojej publicystyce dostrzegać zagrożenie dla świeckiego państwa. A to nie są ludzie w gorącej wodzie kąpani, krzykacze polityczni i wrogowie Kościoła - podkreślał publicysta.

Jego zdaniem jednak krytyczne głosy intelektualistów to za mało. - Politycznie to jest źle przeprowadzone - mówił.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.