"Gdyby Kaczyński był mężem stanu, to by zadzwonił do Tuska i powiedział: Donald, spotkajmy się, jak najszybciej. To ważne''
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasMinął tydzień od decyzji Brytyjczyków ws. wyjścia z Unii Europejskiej. Politycy PiS od tygodnia ferują wyroki, krytykują i winą za Brexit obarczają Donalda Tuska. Dziś Jacek Sasin powtarza, że Brexit ma "twarz Tuska". Jacek Żakowski krytykował polityka za te słowa. Apelował o rozsądek w używaniu mocnych słów. - Gdyby Jarosław Kaczyński był poważnym politykiem i mężem stanu, to by zadzwonił do Tuska zaproponować spotkanie: Donald, w Brukseli, Warszawie, Sopocie. Kiedy? Jak najszybciej. Sprawa jest ważna - mówił w TOK FM Tomasz Lis o sytuacji w Europie po decyzji ws. Brexitu.
Przypomniał, że Donald Tusk - już jako szef Rady Europejskiej - dzwonił do premier Szydło i to nie dlatego, że wymagały tego kurtuazja czy dyplomatyczne wymogi. - Tylko dlatego, że taki był interes. Chciał, żeby była poinformowana. Ich spotkania w Brukseli były merytoryczne i bardzo dobre. Co oczywiście komplikuje sytuację pani premier. Ale tak się zachowują dorosłe osoby - mówił w Poranku Radia TOK FM Tomasz Lis. - Dorośli ludzie, którzy zachowują jak Błaszczykowski i Lewandowski. Niespecjalnie pałają do siebie sympatią, ale jak wychodzą na boisko i grają dla Polski, mają orzełka na piersi, to jeden za drugiego dałby sobie rękę uciąć - komentował redaktor naczelny "Newsweeka".
Publicyści powtarzali, że Kaczyńskiego cechuje "ogromna nieufność wobec świata zewnętrznego". - Europa to symbol zła i zepsucia. Kaczyński tego świata nie akceptuje. Kontakt z nim jest niemożliwy - mówili publicyści o szansach spotkania np. Kaczyński-Merkel.
Tomasz Wołek mówił, że jego zdaniem telefon Kaczyńskiego do Tuska jest niemożliwy. Powody? - Wyjątkowo małostkowa mściwość, może nienawiść. Za przegraną debatę telewizyjną, za to, że Tusk wygrywał przez osiem lat, za Smoleńsk, że to, że "wspólnie z Putinem zrobili zamach na brata". To jest bariera nie do przekroczenia. Kaczyński powinien zadzwonić do Tuska, jedynego polskiego polityka, który siedzi teraz przy stole, gdzie rozmawia się o najważniejszych sprawach w Europie i rozmawiać o sprawach Polski. Ale to się nie dokona - powiedział publicysta.
Żakowski powtórzył kolejny raz w Poranku, że politycy PiS bezrefleksyjnie powtarzają "głupoty". - Dla mnie problemem jest to, że polscy politycy mówią coś zupełnie innego niż to, co się mówi w Czechach czy na Węgrzech - stwierdził publicysta.
- "Bezczelna kradzież". Wiceszef MON mocno o "aferze zegarkowej"
- Niesamowity park w Warszawie. Zgarnął prawie wszystkie nagrody
- "Usłyszałam, że wrócą po mnie i posadzą na butelkę". Uciekli do Polski z kraju "ludożercy"
- Próba sił w Łódzkiem. PiS chce przekupić nowych radnych?
- Uśpili pacjentkę, by zdobyć zgodę na amputacje nogi. "To jest kryminał!"
- Duża zmiana w sondażu zaufania do polityków. Jest nowy lider
- Lublin uruchomił miejski telefon zaufania. ''Potrzeby są ogromne"
- Twierdza Wisłoujście znów otwarta. W części pomieszczeń zamieszkają nietoperze
- Tak mógłby wyglądać zamach na Zełeńskiego. Odsłaniamy kulisy wojny szpiegowskiej Putina
- Weinstein wyjdzie na wolność? "Błędy proceduralne". Jest wyrok sądu apelacyjnego