ŚDM i korki na drogach. Nawet kilkaset tysięcy ludzi przyjedzie samochodami

REKLAMA
W czasie ŚDM bramki na A4 będą otwierane. Ale korków może to nie wyeliminować. Bo porozumienie ministerstwa z koncesjonariuszem zakłada otwieranie bramek dopiero wtedy, gdy czas oczekiwania sięgnie 45 minut. Z kolei na A1 ŚDM to okazja do... podniesienie opłat. Podwyżki nikt po zakończeniu imprezy nie zamierza cofnąć.
REKLAMA

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa samochodami może przyjechać nawet kilkaset tysięcy osób. Taką prognozę przygotowało Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.

REKLAMA

Tak wielka liczba samochodów może kompletnie zakorkować autostradę A4.

Jak ustalił reporter Radia TOK FM, resort myśli o rozładowywaniu korków. Zawarł już porozumienie z koncesjonariuszem w sprawie otwarcie bramek. Wynika z niego, że bramki owszem otwierane będą, ale dopiero kiedy czas oczekiwania sięgnie 45 minut.

Inne rozwiązania dotyczą A1. Tam otwierania bramek nikt nie planuje. Plan na A1 zakłada z kolei dodatkowe bramki i... podwyżkę, którą nazywa się ''zaokrągleniem ceny''. Płacić trzeba będzie o 10 groszy więcej (z 29,90 na 30 zł). To ma przyśpieszyć wydawanie reszty, a tym samym - również obsługę.

Łatwiejsze wydawanie reszty ma dać, jak poinformował minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, skrócić czas obsługi o około 10 proc.

REKLAMA

Po zakończeniu ŚDM podwyżki nikt nie zamierza cofać.

Światowe Dni Młodzieży rozpoczynają się 26 lipca. Impreza, w której weźmie udział papież Franciszek zakończy się 31 lipca.

Zobacz wideo
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory