Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- Widać wyraźnie, że premier Szydło nie ogarnia, to jest coraz słabszy element rządu - mówił w Poranku Radia TOK FM Paweł Wroński. - Ona nie staje się wartością dodaną, tylko coraz mniejszą - oceniał.
- Silniejszym liderem wewnętrznym tego rządu jest Antoni Macierewicz, który z innych powodów też nie jest naturalnym liderem - dodał publicysta. Jego zdaniem, "meteor przeleciał nad Polską i osłabia te osobowości". - Coś się będzie musiało kreować, Szydło za długo skutecznie rządem tym nie będzie mogła kierować. Wewnątrz myszy buszują - zaznaczył.
- Po stronie władzy jest wielkie karmienie się, wreszcie się dorwali po ośmiu latach - uznał natomiast Sławomi Sierakowski. W opinii socjologa, "wycinanie wszystkich, obsadzanie ludzi, spółek, mediów" to domena wszystkich zwycięskich partii. - Ale ci to tak polecieli... - dodał.
"Szydło to swojska kobieta"
- Sankiuloci wpadają na salony albo rabacja galicyjska wpada do dworu, to się zachowuje w podobny sposób - powiedział Wroński. - Mają chwilę radości, tylko co dalej? - zastanawiał się.
Prof. Ewa Marciniak stwierdziła jednak, że Szydło zachowa funkcję. - Jest wartością dodaną, bo ma słuch społeczny, jest swojską kobietą, adekwatną do profilu socjodemograficznego i psychologicznego swojego elektoratu - oceniła politolog. Jak zaznaczyła, będzie tak, o ile "nie będzie kreowała się na osobę, która jest poza swoim środowiskiem".
- Nie doceniamy czynnika psychologicznego, jakim jest siła przyciągania na wymiarze podobieństwa - dodała. - Wyborcy lubią ludzi, którzy ich reprezentują i w pewnym sensie są do nich podobni - wyjaśniała Marciniak. - To jest siła premier. Kaczyński zdaje sobie z tego sprawę - zaznaczyła.
Zdaniem Marciniak, "jak długo można, tak długo Szydło będzie szefową". - Dopóki nie będzie orłem, to będzie rządzić? - wtrącił Wroński.
