Giertych wystartuje do Senatu. "Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby PiS nie wygrało wyborów"
- Uważam, że PiS sprokurowało aferę podsłuchową - powiedział Roman Giertych w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24 . - To poważne oskarżenie - reagowała prowadząca Monika Olejnik. - Niech mnie pozywają, już raz próbowali - odpowiedział Giertych.
Dodał, że według niego, to nie jest przypadek, że taśmy trafiły akurat do dziennikarza Cezarego Gmyza, "twórcy teorii o trotylu". - I nagle nie wiadomo, kto mu te taśmy przekazał. Ten przekazał, kto zyskał, a na całej aferze zyskało PiS - mówił. Olejnik dopytywała, kto był "mózgiem operacji". Giertych odparł, że nie wie, ale według niego te same osoby, które stały za aferą hazardową.
Giertych: "Seremet zachowuje się tak, jakby był z opozycji"
Podał też przykłady na rzekome zaangażowanie PiS w aferę podsłuchową. Wymienił m.in. fakt, że prokuratura do tej pory nie udostępniła pełnomocnikom tajnych materiałów ze śledztwa. - Pojawiają się informacje, że znajdują się tam bilingi, które wiążą kelnerów z osobami z życia publicznego i osobami ze służb za czasów szefa CBA Mariusza Kamińskiego - powiedział Giertych. I dodał, że słowa Radosława Sikorskiego o "pełzającym zamachu stanu" są uzasadnione.
Jako drugi przykład Giertych podał nominowanie przez prokuratura generalnego Andrzeja Seremeta prokuratorów związanych ze Zbigniewem Ziobrą na bardzo wysokie szczeble. - W kilku ostatnich miesiącach prokurator Seremet zachowuje się tak, jakby był przedstawicielem partii opozycyjnej - mówił.
"PiS to marksizm czystej wody"
Giertych ocenił też, że kandydatura Beaty Szydło na premiera to dobry ruch. - Dobry, bo prezes się ukrywa. A ludzie nie chcą na niego głosować. Akceptują taką fikcję, że Kaczyński zniknął w Sulejówku - mówił. - Jeśli jednak w rządzie PiS, prezes będzie pełnił funkcję marszałka, to może odwołać Szydło z funkcji premiera w ciągu dwóch dni. Nie wierzę, że Kaczyński się zmienił - dodał.
Powiedział też, że "PiS jest partią komunistyczną, bo buduje podział klasowy". - Buduje złość społeczną klas niższych przeciwko trochę bogatszym. To marksizm czystej wody - dodał.
Giertych wystartuje w wyborach do Senatu
Giertych powiedział też, że chciałby, żeby Prawo i Sprawiedliwość nie wygrało wyborów parlamentarnych. - Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby nie wygrali - powiedział. Zadeklarował, że będzie startować do Senatu z okręgu podwarszawskiego jako kandydat niezależny. - Wielokrotnie w wywiadach mówiłem, że zaangażuję się w jakiś sposób w politykę, jeżeli będę widział, że PiS zmierza ku władzy - wyjaśnił.
Dodał, że nie zrezygnuje z pracy w kancelarii, a jeśli się dostanie do Senatu, to nie będzie pobierał żadnych pieniędzy. - To będzie symboliczne włączenie się do polityki - podkreślił. - Jako kandydat niezależny, będę oczekiwał poparcia od PO i PSL - dodał.
- Niesamowity park w Warszawie. Zgarnął prawie wszystkie nagrody
- Exposé Sikorskiego. "Ujawnił pewną informację, która nie była dostępna"
- "Usłyszałam, że wrócą po mnie i posadzą na butelkę". Uciekli do Polski z kraju "ludożercy"
- Sikorski o wojnie hybrydowej i Rosji. Szef MSZ rozprawił się z "sześcioma mitami" PiS
- W Warszawie zawyją syreny. Konkretny apel do mieszkańców
- Donald Tusk jest chory. "Konieczne jest podjęcie leczenia"
- Majówka w Tatrach. Polowanie na miejsca przy Morskim Oku już się zaczęło
- "To nie jest Gogglebox". Hołownia skarcił dwóch polityków PiS-u
- Duda "zniesmaczony" Sikorskim. "Duże rozczarowanie"
- Posypały się kary za nieszczepienie dzieci. Maksymalna kwota zwala z nóg