Bronisław Komorowski w TOK FM. Żakowski zaczyna: "Kiepsko idzie panu ta kampania..."

Debata? Żenująca. A kampania? Skąd spadek z blisko 60 proc. poparcia do około 40? Na te pytania w ramach akcji "Usłysz swojego prezydenta" odpowiadał Bronisław Komorowski. A przepytywali - Janina Paradowska i Jacek Żakowski.

Na początek krótki komentarz prezydenta do debaty telewizyjnej, w której on sam nie wziął udziału . - Ręka boska mnie chroniła, żeby nie dać się przekonać i iść na tę debatę, bo dla mnie to była sytuacja na żenującym poziomie - podkreślił prezydent.

Dlaczego żenująca? - Ze względu na sposób prezentacji. Każdy kandydat mówił po dwie minuty - to nie jest najlepszy pomysł. A po drugie - jeden kandydat przyszedł z krzesełkiem, drugi przyniósł orła, trzeci przyszedł w krótkich rękawach. Najmniej było tam wiedzy i doświadczenia z zakresu tego, jak państwo funkcjonuje - stwierdził prezydent.

Komorowski o swojej kampanii

Skąd się wzięło spadające poparcie w ostatnich miesiącach? - Coś panu kiepsko idzie ta kampania... - zagaił Jacek Żakowski. - To przecież znany mechanizm. Prezydent ma pozycję ponadpartyjną. Tak powinno być i tak jest. I prezydenci budują swoją pozycję, adresując swoje działania do ludzi o bardzo różnych poglądach, sympatiach i antypatiach partyjno-politycznych. Natomiast wybory prezydenckie są tak skrojone, że prezydent staje się raptem kandydatem partyjnym - mówił Komorowski w TOK FM.

- Sympatie ludzkie zaczynają się więc dzielić wedle szwów sympatii partyjnych. One się po prostu inaczej rozkładają - dodał prezydent. - W drugiej turze zawsze też się odkształcają proporcje. Tak było w każdych wyborach, w których startował prezydent, który miał sympatię wykraczającą poza sympatię jednego środowiska politycznego - podkreślił Komorowski.

Komorowski o polityce zagranicznej

- Mieć własną politykę to m.in. umieć wykorzystać to, co się ma. A my mamy członkostwo w NATO i w UE. To jest nasz przepotężny oręż polityczny. Jak ktoś chciałby w imię własnej polityki rezygnować z tak potężnych argumentów i narzędzi działania, to po prostu nie rozumie polityki. Polska polityka ma sens, jeżeli jest nakierowana na realizację naszych celów poprzez UE i NATO.

- Duda ma pewien kłopot - bo [jego] środowisko jest eurosceptyczne, niechętne, jego zaplecze nie lubi integracji europejskiej. Trudno mu więc zaakceptować, że jednym z głównych narzędzi polskiej polityki jest Unia Europejska. I tak powinno pozostać - dodał Komorowski.

A zarzut o zbyt dużym zaangażowaniu Polski w sprawy ukraińskie? - Pomysł na politykę cyniczną nie bardzo Polsce przystoi - stwierdził prezydent. - Nie tak dawno sami zabiegaliśmy o poparcie świata ludzi wolnych dla naszej wolności. I sami z dumą podkreślamy szczególne zobowiązania, jeżeli chodzi o działania na rzecz wolności innych, także w naszym sąsiedztwie.

- Polski interes polega na tym, żeby Ukraina nie stała się Rosją. Bo jak się stanie Rosją, to już będzie za późno, także dla ochrony naszej wolności - dodał. - Nie należy histeryzować, tylko robić swoje. Z jednej strony trzeba stawiać na to, że antyzachodnia polityka rosyjska się wypali i się skompromituje. Trzeba bronić Ukrainy przed wchłonięciem jej przez Rosję, przed ograbieniem z ziem. Trzeba jednocześnie modernizować Polską armię, budować skuteczny system obronny jako cząstkę NATO. Trzeba też ratować enklawy współpracy, które są między Polską a Rosją.

Komorowski o Ogórek i kwocie wolnej

Prezydent odniósł się też do postulatu podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Np. Magdalena Ogórek chce ją podnieść do 20 tys. zł . - A czemu ta pani tak się ogranicza? Może 50? Albo 100? Czemu nie? Na tym polega szaleństwo kampanii - że każdy może zgłaszać pomysły uszczęśliwiania ludzi bez oglądania się na logikę funkcjonowania państwa i budżetu.

- Kwota wolna od podatku jest pożądana i wartościowa z punktu widzenia pobudzania rynku i mechanizmu zachęty do zarabiania pieniędzy i od tej strony powinna być rozpatrywana. Natomiast jeżeli to robią kandydaci na prezydenta, to jest to dziwne, bo kandydat powinien oceniać propozycje rządowe, bo rząd odpowiada za budżet. Prezydent z mocy konstytucji nie podpisuje budżetu, nie ma prawa go wetować. Może doradzać rządowi w tym zakresie. Jeżeli kandydaci tego nie wiedzą i opowiadają bajki, jakby kandydowali na premiera, to jest to element kompromitacji politycznej.

Dalej prezydent o Ogórek: - Ta pani nawet nie wie tego, że nastąpiła zmiana ustawowa, która wynika z konstytucji, że na wypadek wojny armia podlega prezydentowi. Dlatego prezydent powinien wiedzieć cokolwiek o armii.

Komorowski o TTIP

A co z TTIP? - Należy dyskutować i serio traktować coś, co jest faktem, a nie pożądaną możliwością. Bo do pożądanej możliwości można przygotowywać opinię publiczną. I to się robi, bo jest prezentowany pogląd, że pożądanym kierunkiem dalszej integracji świata zachodniego jest właśnie traktat obejmujący całość świata zachodniego.

Zobacz wideo

- Ale żeby móc prowadzić debatę, to trzeba debatować nad czymś, co jest dojrzałym projektem. A tego jeszcze nie ma - podsumował prezydent.

Więcej o:
Copyright © Agora SA