"Czy Unia wyśle wojsko do Libii?" - pyta Paradowska. "Problemu imigracji nie rozwiążemy wyłącznie pilnując granic" - mówi Sienkiewicz

Polska wesprze unijną akcję patrolowania Morza Śródziemnego samolotem do patrolowania granic i oficerami straży granicznej. Wg b. szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza trzeba pamiętać, że patrolowanie nie wystarczy. Źródła obecnego kryzysu humanitarnego leżą poza Europą. - Tam musimy szukać rozwiązania - mówił w TOK FM.

Unia Europejska zdecydowała o potrojeniu wydatków na operację Tryton, której celem jest patrolowanie granicy UE na Morzu Śródziemnym. Decyzję podjęto na czwartkowym nadzwyczajnym szczycie w Brukseli.

Premier Ewa Kopacz zadeklarowała, że Polska włączy się do akcji patrolowania południowej granicy Unii, wysyłając specjalistyczny samolot i od 10 do 15 oficerów straży granicznej.

- Nie wysyłamy trzech okrętów jak Wielka Brytania czy Niemcy, ale kierujemy do patrolowania bardzo dobrze oprzyrządowany samolot, który ma zdolność monitorowania granicy morskiej - komentował były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, w "Poranku Radia TOK FM".

Działać u źródła

Rosnąca liczba uchodźców, którzy próbują się przedostać do Europy z północy Afryki, wymaga nie tylko konkretnych działań związanych z pilnowaniem południowej granicy UE i pomocą imigrantom. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini jest odpowiedzialna za przygotowanie propozycji operacji, której celem będzie tropienie i niszczenie łodzi, wykorzystywanych przez przemytników do przerzucania uchodźców do Europy.

- Wyzwaniem długofalowym jest pomoc w stworzeniu państwowości, w tych miejscach Afryki, gdzie państwa znikają. Wrota u południowej granicy Europy zaczęły pękać, od chwili upadku reżimów północnoafrykańskich. Mamy też problem dramatycznych nierówności cywilizacyjnych między Europą a Afryką. Problemu imigracji nie rozwiążemy wyłącznie pilnując granic - ocenił Bartłomiej Sienkiewicz, szef Instytutu Obywatelskiego.

- Czy poślemy wojsko do Libii? - zapytała wprost Janina Paradowska, gospodyni "Poranka Radia TOK FM".

- To jest pytanie, jak Unia Europejska, ze swoim zestawem wartości, jest w stanie być kreatorem czy też pomagierem w konstruowaniu stabilnych państwowości, na obcym terytorium, z innym systemem kulturowym. Do tej pory nie mieliśmy nadzwyczajnych osiągnięć - odpowiedział były szef MSW.

Ale zdaniem Sienkiewicza nie można zapominać, że "UE słynie ze swojego soft power, czyli umiejętnej kombinacji pieniędzy i dyplomacji".

Prawica skorzysta

Były minister uważa, że w kontekście kryzysu humanitarnego, który rozgrywa się na południu Europy, nie można zapominać o czysto politycznym aspekcie sprawy. Walka z emigrantami od dawna jest na sztandarach wielu skrajnych partii.

- Jeśli organizacje antyemigranckie, skrajne zyskają znaczącą wagę w poszczególnych państwach wspólnoty, to jako Europa możemy się bać. Problem imigracji może stać się pewnego rodzaju wyzwalaczem emocji antyeuropejskich.

Dobrym przykładem może być tu francuski Front Narodowy. Partia kierowana przez Marine Le Pen ma na sztandarach hasła dotyczące ograniczenia napływu emigrantów. Le Pen jest bardzo ważną kandydatką do sukcesu w wyborach prezydenckich.

Już zapowiada, że wyprowadzi Francję ze strefy euro i układu z Schengen, a UE porównuje do ZSRR.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.