Zakaz obrażania niepełnosprawnych i homoseksualistów? Żakowski: Zamykanie pyskówek Kodeksem karnym nie jest dobre

- Oczywiście obrażać i poniżać nie należy. Ale zamykanie dyskusji, a nawet pyskówki, za pomocą Kodeksu karnego nie wydaje mi się dobre - mówił w TOK FM Jacek Żakowski. Publicysta krytykuje pomysł zmiany przepisów dotyczących mowy nienawiści. Jak informuje ?Rz?, karane ma być obrażanie osób niepełnosprawnych, transeksualnych i homoseksualnych.

Zmiany w Kodeksie karnym Popiera Ministerstwo Sprawiedliwości. Choć jak przypomina "Rzeczpospolita", były szef tego resortu Jarosław Gowin odrzucił pomysł.

Obecnie obowiązujące przepisy przewidują karanie za znieważanie ze względu na wyznanie, różnice narodowościowe, etniczne i rasowe. Poszerzenia tego katalogu od kilku lat domagają się posłowie lewicy.

Jak informuje "Rz", w kodeksie mogą się znaleźć - jeszcze w tej kadencji Sejmu - zapisy zakazujące znieważania osób niepełnosprawnych, homoseksualnych i transseksualnych.

- Pozornie wszystko jest dobrze, ale myślę, że idzie to w kompletnie fałszywym kierunku. Oczywiście obrażać i poniżać nie należy. Ale zamykanie dyskusji, a nawet pyskówki, za pomocą Kodeksu karnego nie wydaje mi się dobre. Co innego, jak ktoś rozpowszechnia nieprawdziwe informacje. Ale opinii nie powinno się limitować za pomocą Kodeksu karnego. Trzeba z nimi walczyć za pomocą kontropinii - komentował Jacek Żakowski w "Poranku Radia TOK FM".

Likwidacja przepisów, a nie ich zmiana

Według publicysty w Polsce mamy zbyt wiele przepisów ograniczających debatę i wolność słowa. Nie powinno się więc ich dodatkowo rozbudowywać.

- Zamiast ścigać za kolejne obrazy, zlikwidujmy w ogóle ściganie za obrazę. I walczmy poglądami, walczmy na słowa. Jestem głęboko przekonany, że tylko w ten sposób uporamy się z mową nienawiści. Bo nie mowa nienawiści jest problemem, ale nienawiść, która za nią stoi. Z nienawiścią trzeba się zmagać, a nie z "wysypką", jaką jest mowa nienawiści - uważa Żakowski.

Jak podkreślił, zaostrzanie przepisów nie zlikwiduje problemu. Mowa nienawiści nie zniknie, "będzie tylko ukryta, np. 'w chrząkaniu', jak mówił ks. Józef Tischner.

Skazać można za obrażanie Putina

Jacek Żakowski przekonuje, że dodatkowym argumentem za likwidacją przepisów ograniczających debatę i wolność słowa jest ich niedookreślenie, którego efektem jest m.in. wielka liczba pozwów dotyczących np. obrazy uczuć religijnych.

- Nie można obrażać uczuć religijnych, ale za cholerę nie wiadomo, co to takiego. Nie można też obrażać naczelnych organów państwa, a nawet naczelnych organów innych państw. Zwracam więc uwagę, że jak ktoś mówi coś obraźliwego o prezydencie Rosji Władimirze Putinie, to podlega Kodeksowi karnemu. I może zostać skazany, jak Jerzy Urban za wypowiedź o Janie Pawle II - przypomniał gospodarz "Poranka Radia Tok FM".

"To nie jest kraj wolności słowa. Dziennikarz Urban skazany za obrazę papieża. Rysownik Raczkowski za kpinę z flagi">>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.