"Państwo ma być państwem, a biznes biznesem" - Klich o rozprawie z ukraińskimi oligarchami

- Bez oligarchów rządzącym nie udałoby się przejąć władzy i ustabilizować państwa po Majdanie. Ale teraz nadszedł czas, by wprowadzić normalne reguły zarządzania państwem. Ukraina żyje tymi wydarzeniami - mówił senator Bogdan Klich. Jak stwierdził w TOK FM, Ukraińcy mają świadomość, że rozpoczęte porządki mogą wywołać "głęboki konflikt w obozie władzy".

- Rozmawiałem wczoraj z premier Arsenijem Jaceniukiem, przedstawił listę priorytetów. Na pierwszym miejscu jest oczywiście obrona przed inwazją rosyjską. Ale na drugim jest walka z korupcją i uporządkowanie państwa. A to oznacza de facto, że państwo nie będzie w rękach oligarchów - mówił senator PO Bogdan Klich w "Poranku Radia TOK FM".

W środę rano dowiedzieliśmy się o pierwszej odsłonie tego "porządkowania" Ukrainy - prezydent Petro Poroszenko zdymisjonował gubernatora obwodu dniepropietrowskiego - i bardzo wpływowego oligarchy - Ihora Kołomojskiego. Po południu, podczas posiedzenia rządu, zatrzymano ministra do spraw sytuacji nadzwyczajnych i jego zastępcę. Obaj podejrzani są o korupcję.

Bez oligarchów by się nie udało

- Ukraina żyje tymi zdarzeniami. Ale Ukraińcy zdają sobie sprawę, że rozprawa z oligarchami może wywołać głęboki konflikt w obozie władzy - komentował Klich. A to będzie łakomym kąskiem dla Rosji, która może starać się "podsycać ten wewnętrzny konflikt na Ukrainie".

Senator i były szef MON przypominał w TOK FM, że najbogatsi obywatele Ukrainy mają spore zasługi dla wolnego kraju. - Bez nich obecnie rządzącym nie udałoby się przejąć władzy i ustabilizować państwa po Majdanie. Ale teraz nadszedł czas, by wprowadzić normalne reguły zarządzania państwem. Państwo ma być państwem, a biznes biznesem. Jaceniuk mówił wczoraj, że oligarchowie mają wybór: albo staną się biznesmenami, którzy odprowadzają podatki do budżetu państwa, albo znajdą się za kratkami.

Warto przypomnieć, że do grupy najbogatszych Ukraińców należy też prezydent Petro Poroszenko, który jest właścicielem m.in. stoczni, telewizji i wielkiego koncernu produkującego słodycze. Dzięki zgromadzonemu majątkowi zaliczany jest do tysiąca najbogatszych ludzi świata.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.