Wirusolog: Nie można lekceważyć odry. To bardziej zakaźna choroba niż ospa. Powikłania mogą być śmiertelne

REKLAMA
- Wszyscy myślą, że odra to choroba łagodna. Ona jest na pierwszym miejscu wśród chorób zakaźnych. Jedna osoba może zakazić 18 osób. To bije i ospę wietrzną, i grypę. A powikłania po niej mogą być poważne - mówiła prof. Bogumiła Litwińska, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny.- Nieszczepienie dziecka to nie wolna wola rodzica, to typowe działania antyspołeczne - dodała.
REKLAMA

Dwoje dzieci z Poznania -13-miesięczne i 9-letnie na 95 proc. ma (najpewniej) odrę . Dzieci nie były szczepione. Trafiły do szpitala. - Możemy mieć coraz częściej do czynienia z takimi przypadkami - mówiła w TOK FM prof. Bogumiła Litwińska, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny.

REKLAMA

Polio zwalczyliśmy niemal zupełnie. Jak? Dzięki szczepionkom

- Mieliśmy to szczęście, że wiele chorób udało się w Polsce zupełnie wyeliminować - tak było w przypadku polio. Nie ma zupełnie zakażeń i zawdzięczamy to tylko i wyłącznie szczepieniom. Mieliśmy takie lata, że rocznie było przypadków zakażeń 4-5. Potem liczba zaczęła narastać. W ub. roku było to 110 - powiedziała ekspertka.

- Większość dzieci, które zachorowały, nie były szczepione lub dostały tylko jedną dawkę szczepionki. Ich rodzice nie zgadzają się na szczepienie dzieci przeciw chorobie, której nie ma. To jest główny argument, że szczepienie może spowodować niepożądane odczyny poszczepienne. Bo przecież tej choroby nie ma. Ale dlaczego choroby nie ma? No właśnie dlatego, że większość społeczeństwa się szczepiła. Nawet 97 proc. dzieci była zaszczepiona przeciw odrze i dlatego choroba została wyeliminowana. Jeśli będzie się szczepić mniej osób, to choroba może powrócić - ostrzegała prof. Litwińska w rozmowie z Przemysławem Iwańczykiem.

Odra to choroba bardziej zakaźna niż ospa

- Wszyscy myślą, że odra to choroba łagodna. Ona nie jest łagodna - jest na pierwszym miejscu wśród chorób zakaźnych. Jedna osoba może zakazić 18 osób. To bije i ospę wietrzną, i grypę. Roznosi się drogą kropelkową i naprawdę szerzy się bardzo szybko - mówiła prof. Litwińska w TOK FM.

Zwróciła uwagę, że odra nie zawsze przebiega łagodnie. - Czasami to coś więcej niż gorączka i wysypka. Występują ostre powikłania - dotyczą one układu oddechowego (np. pojawia się zapalenie płuc), ale również ośrodkowego układu nerwowego - w tym przypadku mogą wystąpić takie powikłania jak zapalenia opon mózgowych, zapalenia mózgu czy bardzo ciężkie podostre stwardniające zapalenie mózgu. To jest choroba śmiertelna, która może rozwijać się latami. Narażając dziecko na przechorowanie odry, możemy doprowadzić do tego, że ileś lat później dziecko zachoruje na SSPE - ostrzegała wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH.

REKLAMA

Ekspertka powtarzała w TOK FM, że szczepionki dla dzieci pozwalają uchronić się przed zapaleniem wątroby czy chorób wirusowych jak polio, odra, świnka i różyczka .

"Antyszczepionkowcy zieją nienawiścią"

Liczba osób, które przestają szczepić dzieci, wzrasta - podaje się, że to 10-14 tys. rodziców. - W skali kraju to nie jest dużo, ale z drugiej strony - kiedyś było tylko 2 tys. Jak to będzie rosło w takim tempie, to zacznie być niebezpiecznie - mówiła prof. Litwińska. - Z przerażeniem zobaczyłam wypowiedź matki z ruchu antyszczepionkowego, że podała dziecku jedną dawkę szczepionki przeciw polio. U nas dziecko jest bezpieczne. Ale co się stanie, jeśli wyjedzie się z nim do krajów azjatyckich, Indii czy Afryki? Przecież tam jest dziki szczep polio. I co wtedy? Dziecko zachoruje - ostrzegała wirusolog.

Jej zdaniem zauważalna jest narastająca agresja wśród przeciwników szczepień. - Są takie komentarze, które aż zieją nienawiścią. Pojawiają się sugestie, że lekarzowi na pewno jakiś koncern medyczny zapłacił za to, żeby namawiał do szczepionek. W wypowiedziach guru ruchu antyszczepionkowego często pojawiają się nieprawdy. Że w szczepionkach jest rtęć, aluminium, glutaminian sodu. Nie jest tak. W jedzeniu jest szkodliwych substancji więcej - powtarzała ekspertka.

Rodzice mają obowiązek

Wirusolog przypominała, że jest obowiązujący kalendarz szczepień i - przynajmniej w teorii - obowiązek dla rodziców. - Jest możliwość nałożenia kary za nieszczepienie, ale nie jest to przestrzegane. Powinien pilnować tego sanepid, ale tak nie jest - powiedziała w TOK FM prof. Litwińska. - Nieszczepienie dziecka to nie wolna wola rodzica, to typowe działania antyspołeczne - to narażanie bezpieczeństwa innych dzieci, które nie mogły być zaszczepione - np. chorujących na nowotwory. Dla nich choroba zakaźna może być śmiertelna - mówiła prof. Litwińska.

REKLAMA

Szczepienia przeciw odrze, śwince i różyczce są obowiązkowe i finansowane z budżetu Ministra Zdrowia. Szczepienie podstawowe powinno być wykonane w 13.-14. miesiącu życia i potem uzupełniające w 10. roku życia.

Kiedy szczepić? Oto najnowszy kalendarz na 2015 rok>>

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory