Żakowski donosi do Seremeta. W obronie Ogórek

Doniesienie Jacka Żakowskiego, po sensacyjnych informacjach "Wprost" nt. Magdaleny Ogórek. Wobec kandydatki SLD ma być "szykowana operacja, która ma ją oczernić, zmusić do rezygnacji ze startu". "Nasuwa to podejrzenie, że zostało popełnione przestępstwo m.in. ujawnienia informacji niejawnej i groźby bezprawnej. W związku z tym proszę o wszczęcie odpowiedniego postępowania" - napisał Żakowski do prok. Andrzeja Seremeta.

Politycy SLD informują, że szykowana jest "operacja" przeciwko ich kandydatce w wyborach prezydenckich. - Magdaleny Ogórek. Zwierzenia anonimowych działaczy publikuje najnowszy "Wprost". Doniesienia tygodnika bardzo zainteresowały Jacka Żakowskiego.

"Mamy informację, że wobec naszej kandydatki szykowana jest operacja, która ma ją oczernić, zmusić do rezygnacji ze startu. () Informacja jest pewna, zweryfikowaliśmy ją w służbach". Co z tą informacją zrobić? Prawda to czy nieprawda? Wierzyć czy nie wierzyć? Nie wierzyć. Sprawdzić!" - napisał publicysta "Polityki" na swoim blogu.

Żakowski uznał, że najlepszym źródłem, w którym należy sprawdzić doniesienia, na temat operacji przeciwko Ogórek, jest prokurator generalny. Napisał więc do Andrzeja Seremeta, i jego rzecznika, donos mailowy: "w dzisiejszym (26 stycznia 2015 r.) tygodniku "Wprost" ukazała się potwierdzona podobno w "służbach" informacja o tym, że prowadzona jest "operacja" mająca zmusić kandydatkę SLD dr Magdalenę Ogórek do rezygnacji ze startu w wyborach prezydenckich. Nasuwa to podejrzenie, że zostało popełnione przestępstwo m.in. ujawnienia informacji niejawnej i groźby bezprawnej. W związku z tym proszę o wszczęcie odpowiedniego postępowania".

Historia pokazuje, że wszystko jest możliwe

Publicysta tygodnika "Polityka" jest przekonany, że sprawy nie można bagatelizować. Choćby dlatego, że z niedawnej przeszłości pamiętamy wypadki skutecznego eliminowania niewygodnych/mocnych kandydatów.

"Kandydat SLD Włodzimierz Cimoszewicz został przez taką operację za pomocą pomówień zmuszony do rezygnacji ze startu. Jest w tej paskudnej sprawie prawomocny wyrok. Podobną operację (z udziałem tajnych służb i mediów publicznych) prowadzono też przeciw Stanisławowi Tymińskiemu. Jemu to raczej pomogło, niż zaszkodziło i nikt chyba nie został skazany" - przypomina Jacek Żakowski.

Prokuratura powinna wyjaśnić informacje dotyczące M. Ogórek także m.in. dlatego, że "sformułowanie "sprawdziliśmy to w służbach" wskazuje, że ktoś uzyskał zapewne bezprawny dostęp do informacji niejawnych". "To jest przestępstwo, którego nie powinno się bagatelizować" - uważa Żakowski.

Zmusza do pracy

Dziennikarz zauważa, że "prokuratorzy takich spraw nie lubią". "Gdy nie wiadomo, kto wygra, lepiej się nikomu nie narażać. Prokuratura zapewne będzie więc próbowała udawać, że o niczym nie wie", dlatego Jacek Żakowski donosi. Żeby zmusić prokuratorów "do pracy".

Przypomnijmy, w jedynym do tej pory sondażu prezydenckim, Magdalena Ogórek zajęła trzecie miejsce. Na kandydatkę SLD chce głosować 6 proc. wyborców. Przed Ogórek znaleźli się Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. Na obecnego prezydenta chce głosować 65 proc. pytanych, na europosła PiS - 21 proc.

Więcej o:
Copyright © Agora SA