Julia Morley przejęła przewodnictwo w konkursie Miss World dziesięć lat temu, po śmierci swojego męża. Od przyszłego roku wprowadza prawdopodobnie najbardziej rewolucyjną zmianę w historii wyborów: usuwa z programu konkurs piękności w strojach kąpielowych - podaje Elle . - Naprawdę nie chcę - i nie potrzebuję - oglądać kobiet chodzących w tę i z powrotem w bikini. To w żaden sposób nie służy kobiecie, to nie służy też nikomu z nas - powiedziała po tegorocznej edycji konkursu.
Konkurs Miss World, odbywający się w Wielkiej Brytanii, w przeciwieństwie do amerykańskiego Miss Universe, kładzie duży nacisk również na kwestie inne niż wygląd. Przeprowadza się w jego ramach długi wywiad z kandydatką i bierze pod uwagę jej działalność charytatywną.
Morley chciałaby zmienić sposób, w jaki świat myśli o konkursie Miss World. - Nie obchodzi mnie to, że ktoś ma pupę o kilka centymetrów szerszą niż ktoś inny. Nie patrzymy na jej pupę. Słuchamy tego, co mówi - tłumaczy, dodając, że Miss World ma być nie tyle królową piękności, co ambasadorką.
Szacuje się, że tegoroczny konkurs, wygrany przez Rolene Strauss z RPA, oglądał na całym świecie ponad miliard osób.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
Gdy zwykli ludzie głosują na najlepsze zdjęcia, wygrywa dobro, miłość i humor>>