"Panie premierze Leszku Millerze, ciężki wstyd i brak honoru!". Paradowska miażdży SLD za pomysł nowych wyborów

Janina Paradowska nie zostawia suchej nitki na Leszku Millerze za pomysł SLD, by powtórzyć wybory samorządowe. - Jeżeli Andrzej Duda żąda odwołania PKW, to mogę powiedzieć: młody człowiek nie wie, co czyni. Ale były premier, człowiek, który wprowadzał Polskę do UE... Sądziłam, że Leszek Miller nie należy do polityków, którzy kończą bez honoru - mówiła w TOK FM.

SLD w niedzielnych wyborach - według sondażowych wyników - zdobyło 8,8 proc. głosów. Teraz domaga się powtórzenia wyborów.

"Państwo Polskie znalazło się w kryzysie. Podeptane zostały zasady, które w kraju demokratycznym muszą być nienaruszalne. Zwracamy się do ABW i prokuratury o podjęcie działań, które wskażą przyczyny i winnych zaistniałej sytuacji. Zwracamy się do Parlamentu Europejskiego i Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) o objęcie wyborów w Polsce misją obserwacyjną" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Leszka Millera.

- Jak nisko upadł lider partii, który jeszcze niedawno mówił, że chce współrządzić Polską... Przegrał wybory i zamiast zachować się jak polityk z klasą, to produkuje teksty podważające demokrację w Polsce. Jeżeli Andrzej Duda żąda odwołania PKW, to mogę powiedzieć: cóż, młody człowiek nie wie, co czyni. Ale były premier, człowiek, który wprowadzał Polskę do UE, sygnuje tego typu oświadczenia dlatego, że przegrał wybory. Sądziłam. że Leszek Miller nie należy do polityków, którzy kończą bez honoru. Bo to jest naprawdę brak honoru - komentowała Janina Paradowska w "Poranku Radia TOK FM".

"Ciężki wstyd"

Według publicystki nie ma żadnych podstaw do podważania wyników niedzielnych wyborów. Tym bardziej że jego partia nie zrobiła wszystkiego, co mogła, by zdobyć głosy wyborców. - Mógł zarejestrować listy np. w warszawskim śródmieściu. U mnie w ogóle nie było listy SLD, w kilku innych okręgach także. OBWE chce wzywać na pomoc! Każda walka polityczna ma swoje granice. Panie były premierze Leszku Millerze, ciężki wstyd!

Janina Paradowska wytknęła też szefowi SLD, że wszedł w sojusz z PiS. - Jako jedyny lider poważnej partii pobiegł na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Słusznie mówi prezydent, że pogrążamy się w odmętach szaleństwa - oceniła gospodyni "Poranka Radia TOK FM".

PKW nie da się obronić

Publicystka krytykuje nie tylko polityków, za polityczne rozgrywki wokół wyborów samorządowych. Nie ma wątpliwości, że PKW się skompromitowała. I dała politykom powód do kwestionowania wyników wyborów.

Wg publicystki "Polityki", komisja nie radzi sobie z kryzysem, wywołanym przez powtarzające się awarie systemu informatycznemu. - Zrobili kardynalny błąd. Jak się okazało, że system nie działa, trzeba było zarządzić ręczne liczenie głosów. I znalibyśmy wyniki. Źle że PKW ugięła się pod presją mediów i polityków - mówiła Janina Paradowska w TOK FM.

>> Przeczytaj pierwszy biograficzny wywiad z Janiną Paradowską <<

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.