PiS wygrał, ale przegrał. Min. Sawicki nie wyklucza, że tylko na Podkarpaciu będzie rządzić PiS

PSL i PO szykują się do koalicji w sejmikach województw. Największym przegranym okaże się PiS, który wygrał niedzielne wybory samorządowe. - Mam nadzieję, że w Małopolsce Prawu i Sprawiedliwości zabraknie głosów do samodzielnego rządzenia. Zobaczymy, jak będzie na Podkarpaciu... - mówił w TOK FM Marek Sawicki. Min. rolnictwa zapewnia, że PSL stawia na dobrze sprawdzonego koalicjanta. Bo ?polityka to nie psikusy i żarty?.

Choć PiS wygrało wybory samorządowe, bardzo trudno będzie partii Jarosława Kaczyńskiego przekuć wynik na faktyczne sprawowanie władzy. Tym bardziej że najpoważniejszy kandydat do rozmów o koalicji w regionach - PSL - konsekwentnie stoi przy Platformie Obywatelskiej.

- Polityka to nie psikusy i żarty. Umawialiśmy się z PO przed laty na określone działania i staramy się być konsekwentni. Jak powiedział prezes Janusz Piechociński, w pierwszej kolejności budujemy koalicję z Platformą Obywatelską - podkreślał Marek Sawicki w "Poranku Radia TOK FM".

PiS w mniejszości

Z deklaracji liderów PSL i PO wynika, że koalicji uda się objąć władzę w większości sejmików wojewódzkich. Tym bardziej że jak mówi minister rolnictwa, informacje spływające z regionów pokazują, że PSL może mieć nieco większy stan posiadania niż sondażowe 17 proc.

- Mam nadzieję, że w Małopolsce Prawu i Sprawiedliwości zabraknie głosów do samodzielnego rządzenia. Zobaczymy, co będzie na Podkarpaciu... - stwierdził minister rolnictwa Marek Sawicki.

Według zapowiedzi szefa klubu parlamentarnego PO Rafała Grupińskiego rozmowy o stworzeniu koalicji w sejmikach wojewódzkich mogą trwać 3-4 tygodnie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.