Małgorzata Kidawa-Błońska, była rzeczniczka rządu, dziś sekretarz stanu w KPRM, zapewniła w Poranku Radia TOK FM, że konwencja ws. przeciwdziałania przemocy wobec kobiet zostanie ratyfikowana w najbliższym czasie. - Dożyjemy tego. Jestem przekonana, że ten projekt zostanie w tej kadencji zamknięty. Wiem, że są opory, wiem, że są emocje, ale to musi być zrobione - podkreślała.
- Nie wiem, dlaczego ta ustawa budzi takie emocje. Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że jest za przemocą w rodzinie - dziwiła się Kidawa-Błońska. - Wiadomo, o co chodzi, chodzi o gendera - wtrącił Jacek Żakowski, prowadzący Poranek Radia TOK FM. - Gender jest tak tajemniczą postacią, że chyba nawet ci, którzy najwięcej o tym mówią, nie wiedzą, o co chodzi - stwierdziła rzeczniczka.
Tymczasem jeszcze dwa tygodnie temu Cezary Grabarczyk, minister sprawiedliwości, mówił, że szuka "większości", żeby przegłosować ustawę ratyfikującą konwencję. - Sądzę, że nam się uda - stwierdził.
"Panie Ministrze, większość więc jest, trzeba tylko więcej odwagi" - zdenerwowała się Anna Dąbrowska, dziennikarka "Polityki", na swoim blogu . "Nie bądźcie zakładnikami proboszczów, którzy w przedwyborczą niedzielę ogłoszą z ambony, że głosowaliście za tą konwencją i nie warto na Was głosować w wyborach lokalnych. I wreszcie miejcie odwagę zakończyć ten żenujący spektakl z przesuwaniem głosowania i przyjmijcie tę ważną konwencję" - pisała.