Nie będzie polskiego weta ws. pakietu klimatycznego? "Jest wielka wiedza, determinacja - jesteśmy w dobrej sytuacji"

- Pani premier z wicepremierem Piechocińskim będą walczyć o nasz interes. Nie ma lepszej drużyny. Trzymajmy kciuki - mówił w TOK FM Grzegorz Schetyna. W Brukseli zaczyna się dziś unijny szczyt dotyczący pakietu klimatycznego. Jak zapowiedział szef MSZ, powiększa się grupa państw, które tak jak Polska krytykują forsowany przez KE plan redukcji emisji dwutlenku węgla. - Kraje "koalicji antywęglowej" nie mówią już jednym głosem. Francuzi chcą znaleźć porozumienie.

Dwudniowy unijny szczyt dotyczący polityki klimatycznej i energetycznej to wielki sprawdzian dla premier Ewy Kopacz. Już podczas exposé zapowiedziała, że nie dopuści do podwyżki cen energii w Polsce. A według rządu realizacja przygotowanego przez Komisję Europejską planu redukcji emisji może oznaczać podwyżkę.

Rząd nie wyklucza weta podczas brukselskiego szczytu.

Ale szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna liczy, że uda się tego uniknąć. - Jesteśmy w dobrej sytuacji. Udało nam się potwierdzić koalicję "nowych" krajów UE. A poza tym "koalicja antywęglowa" nie mówi już jednym głosem. Nie chcę powiedzieć, że udało nam się rozbić koalicję tworzoną przez m.in. Niemcy, Francję, Szwecję i Danię, ale ta grupa nie jest już tak jednorodna - przekonywał minister Schetyna w "Poranku Radia TOK FM".

Czysta polityka

Według słów ministra spraw zagranicznych szczególnie Francuzom będzie zależało na kompromisie. - W przyszłym roku w Paryżu odbędzie się szczyt klimatyczny. Francuzi chcą doprowadzić do porozumienia, by za rok mieć sukces w Paryżu - stwierdził Grzegorz Schetyna.

Na naszą korzyść może też działać fakt, że zaczynające się dziś posiedzenie jest ostatnim spotkaniem Rady Europejskiej pod przewodnictwem Hermana van Rompuya. - Przewodniczący chce zamknąć kadencję sukcesem. Takie symbole są bardzo ważne. Są więc okoliczności, które dają nam możliwość dobrego zakończenia.

Polskiej delegacji przewodniczy oczywiście premier. Do Brukseli jedzie też wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. - Nie ma lepszej drużyny. Premier Kopacz ma ekspercką wiedzę na temat klimatu. Specjaliści porównują ją już do Angeli Merkel. A pani kanclerz, jako była minister środowiska, jest specjalistką. Wiedza jest więc wielka. I determinacja jest wielka - zapewniał minister spraw zagranicznych.

Według założeń projektu polityki energetycznej i klimatycznej przygotowanego przez KE do 2030 r. redukcja emisji dwutlenku węgla ma wynieść 40 proc. Udział odnawialnych źródeł energii ma wynieść 27 proc. Obowiązujący do 2020 r. pakiet energetyczno-klimatyczny zakłada 20-procentową redukcję emisji dwutlenku węgla i 20-procentowy udział energii odnawialnej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.