Marszałek Sejmu Radosław Sikorski podczas pierwszego briefingu prasowego nie odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące wypowiedzi dla magazynu Politico, o czym już pisaliśmy . Godzinę temu, na drugiej konferencji prasowej, przeprosił za "niezręczność".
- W nieautoryzowanym tekście nastąpiła nadinterpretacja, mnie zawiodła też pamięć. Po sprawdzeniu okazało się, że w Moskwie nie było spotkania premier Tusk - prezydent Putin - wytłumaczył marszałek Sejmu Radosław Sikorski na dodatkowej konferencji. Tłumaczył, że do spotkania Tusk - Putin nie doszło. - Zawiodła mnie pamięć.
Na Twitterze znów zawrzało. Joanna Senyszyn napisała, że Sikorski "nie nadaje się na żadne stanowisko". "Kompromituje siebie, a przede wszystkim RP" - dodała. W poprzednim poście skomentowała: "Nie należy dopatrywać się złej woli tam, gdzie rzecz można wyjaśnić głupotą".
Sławomir Jastrzębowski z "Super Expressu" nazwał marszałka "konfabulantem z zanikami pamięci". Dodał, że "muszą się z nas śmiać w Moskwie".
"Przed wojną prawdziwy facet w takiej sytuacji brał rewolwer i strzelał sobie w łeb. Bo miał honor" - napisał Stanisław Janecki, który współpracuje z portalem WPolityce.pl i "W Sieci". Po czym dodał: "Nie było spotkania, na którym Putin oferował Tuskowi rozbiór Ukrainy, bo nie było Putina, Tuska i Ukrainy, tak?".
W podobnym duchu ironizował Tomasz Terlikowski, pisząc, że Sikorskiego nie było na spotkaniu z Putinem, jak i nie było też samego spotkania.
Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej" konkludował, że jeśli marszałek potwierdzi spotkanie z Putinem, to skompromituje Tuska. Jeśli zaprzeczy samemu sobie, zaszkodzi im obu.
"Niezrozumienie, nieporozumienie, nieścisłość, pomyłka, potknięcie, przeinaczenie, przejęzyczenie... Te słowa już za chwilę bardzo się przydadzą" - komentuje Konrad Piasecki z RMF FM. Z kolei specjalista ds. marketingu politycznego Norbert Maliszewski nazwał drugie wystąpienie marszałka "trzecim pożarem wizerunkowym", który zgasiła Ewa Kopacz. "Dumny Sikorski przyznaje się, że konfabulował" - dodaje.
Przypomnijmy, że premier Ewa Kopacz odniosła się do konferencji, na której marszałek Sejmu Radosław Sikorski nie odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczących wywiadu dla portalu Politico, o czym już pisaliśmy .
- Chcę powiedzieć, że nie spodziewałam się odesłania pana marszałka do wywiadu i nie miało to być odesłanie z wywiadu do wywiadu, ale miało to być oświadczenie i bardzo konkretne odpowiedzi na pytania. Stało się jednak inaczej. Chcę, żebyście państwo wiedzieli - nie będę tolerować tego rodzaju zachowań, nie będę też tolerować takich standardów, które spróbował zaprezentować pan marszałek Sikorski podczas dzisiejszej konferencji - oświadczyła Kopacz.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!