- Rozstaliśmy się w tej sprawie w zgodzie - podkreślił Jarosław Kaczyński. - Chciałem w ten sposób zareagować na to wezwanie (podczas expose Ewy Kopacz - red.), które opierało się na tezie absolutnie kontrfaktycznej. Że to my jesteśmy wini przemysłowi nienawiści. A my jesteśmy jego ofiarą - podkreślił prezes PiS.
- Oczywiście jestem przekonany, że to wpływ Ewy Kopacz i w pewnym sensie można to zaliczyć do kategorii politycznych sensacji, a nawet cudów - tak w rozmowie z dziennikarzami Donald Tusk skomentował gest Jarosława Kaczyńskiego. - Nikomu nie udało się tego osiągnąć przez tyle lat. A tu wystarczyło jedno słowo pani Kopacz i Jarosław Kaczyński wstał, podszedł i z ludzkim uśmiechem życzył wszystkiego najlepszego - dodał.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Lubisz aplikację Gazeta.pl LIVE? Zagłosuj na nas!