Janina Paradowska komentuje w "Polityce" nowe porządki w PiS. W od ubiegłego tygodnia w partii obowiązują zmodyfikowane zasady medialne . Listę polityków, którzy będą mogli wypowiadać się na określone tematy, będzie zatwierdzał m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński. Niesubordynacja może się skończyć utratą miejsca na liście wyborczej.
Publicystka zastanawia się, jaki to kryzys musi trapić PiS, skoro chce ujednolicać "przekaz i tak już koszmarnie ujednolicony". "Co można ulepszyć w tym jakże prostym przekazie, że rząd Tuska był najgorszy z możliwych, a rząd Kopacz jest jeszcze gorszy?" - pyta Paradowska.
"Paradoksalnie jedynym światowym sukcesem PiS była ostatnio wizyta pewnej radnej w ogrodzie zoologicznym" - pisze kąśliwie publicystka, nawiązując do sprawy "kopulujących osiołków" i radnej PiS interweniującej w ich sprawie. "Czy kandydaci na radnych będą mieli zakaz odwiedzania ogrodów zoologicznych, bo przekaz światowy z tego wydarzenia nie był, niestety, dla PiS szczególnie przychylny?" - pyta Paradowska.
Cały komentarz w najnowszej "Polityce".