Nowy rząd Kopacz a Ukraina. "Widać, że stawiamy nie na rozwój, a na wojnę", "Niepotrzebnie straszy się ludzi"

- Naszym priorytetem bez względu na to, jak długo będzie trwał ten rząd, jest sensowne wydawanie pieniędzy unijnych, a przesunięcie punktu ciężkości z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju na Ministerstwo Obrony Narodowej sugeruje, że nie rozwój, a wojna będą najważniejsze - mówiła o składzie nowego rządu Joanna Solska w Radiu TOK FM.

- Nie znam ministra Tomasza Siemoniaka jako człowieka i patrzę na niego z punktu widzenia gospodarki. I w tej kwestii wiemy tyle: będziemy się zbroili, co już wiemy. Po drugie sygnał jest taki: coś nam grozi, zresztą pani premier też to powiedziała: coś nam grozi - mówił Piotr Kuczyński w TOK FM> - Abstrahując od moich poglądów na sytuację międzynarodową w kontekście Ukrainy, to takie sygnały są dobre dla kraju, który przeniesie się na miejsce Hiszpanii, ale my się nie przeniesiemy. Więc uważam, że niepotrzebnie straszy się ludzi, niepotrzebnie straszy się inwestorów. Budujemy militarystyczne nastroje, a to nigdy nie jest dobre dla gospodarki - stwierdził Kuczyński.

'Zamęt w przemyśle zbrojeniowym"

Nie chciał z nim zgodzić się Tomasz Wróblewski. - Militarystyczne nastroje to buduje jednak Rosja - stwierdził i dodał, że jedna sprawa to nadużywanie dużych słów i tego ani premier, ani minister nie powinni robić. A inna sprawa to się zbroić, i to jest nam potrzebne. - I tu moja uwaga do ministra Siemoniaka, że wszystkie ruchy zbrojeniowe, na które się zdecydował, przeprowadzał w fatalnym momencie i wprowadziły kompletny zamęt w przemyśle zbrojeniowym - krytykował Wróblewski.

- A ja się zgadzam z Piotrem Kuczyńskim, że to jest straszenie ludzi wojną - stwierdziła Dominika Wielowieyska. - Naszym priorytetem bez względu na to, jak długo będzie trwał ten rząd, jest sensowne wydawanie pieniędzy unijnych, a przesunięcie tego punktu ciężkości z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju na Ministerstwo Obrony Narodowej sugeruje, że nie rozwój, a wojna - dodała Joanna Solska.

Kopacz obawiała się Sikorskiego?

Wielowieyska stwierdziła również, że jej zdaniem optymalnym wyjściem byłoby mianowanie ministra Sikorskiego wicepremierem i pozostawienie go na stanowisku szefa MSZ. - To była opcja najprostsza i najlepsza z wielu względów - powiedziała Wielowieyska. Zauważyła również, że osobowość, mentalność, styl życia Tomasza Siemoniaka "nie pasują kompletnie do roli swego rodzaju lidera, jakim powinien być wicepremier odpowiedzialny w tym wypadku i za obronność, i za politykę zagraniczną".

- Dla mnie to niezrozumiały układ. Mogę się domyślać, że Ewa Kopacz obawiała się takiej silnej osobowości jak minister Sikorski. Ale nie mam poczucia, żeby Siemoniak wyróżniał się aż tak znacząco, żeby zasługiwać na tę nominację - komentowała w TOK FM Dominika Wielowieyska.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.