- Są na pewno takie chwile, w których zastanawiasz się, czy Bóg istnieje. Gdzie on jest? - pytał arcybiskup prowadzącą wywiad Lucky Megg. Dziennikarka, wyraźnie zdziwiona, przypomniała duchownemu o wadze wypowiadanych przez niego słów: - Pełni pan przecież niezwykle istotną rolę we wspólnocie wiernych na całym świecie. - Zauważyłem - arcybiskup na to.
Duchowny dość szczegółowo opowiedział o swoich przemyśleniach z dnia poprzedniego: - Swoją poranną modlitwę odmawiam podczas porannego joggingu. Wczoraj zakończyłem ją zwrotem: Boże, zobacz: wszystko, co zrobiłeś, jest dobre. Ale jeśli tam jesteś, to czas najwyższy, żebyś zrobił coś więcej.
- Zdaję sobie sprawę, że nie przystoi tak mówić liderowi 80-milionowej wspólnoty anglikańskiej. Kocham psalmy. Jeśli spojrzeć na Psalm 88, zauważymy, że jest on pełen wątpliwości - dodał.
W dalszej części wywiadu arcybiskup z całą stanowczością stwierdził, że nie ma żadnych wątpliwości co do istnienia Jezusa: - Wiemy o Jezusie. Nie możemy wyjaśnić wielu kwestii na świecie, nie potrafimy wyjaśnić przyczyn wielu cierpień, ale odpowiedzią na te wszystkie pytania jest właśnie Jezus.
- Gdyby w moim życiu pojawił się problem, zdecydowanie zwróciłbym się do Jezusa. On z pewnością by mi pomógł go rozwiązać - dodał.
Arcybiskup Justin Welby został powołany na honorowego zwierzchnika Kościoła anglikańskiego w 2012 roku. Słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, m.in. tej z 2012 roku, gdy synod Kościoła anglikańskiego odrzucił możliwość wyświęcania kobiet na biskupów. Nowy arcybiskup Canterbury nazwał to "ponurym dniem" w historii Kościoła w Anglii.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!