Komisarz Bieńkowska: Nie chciałam być wiceprzewodniczącą

- Jeszcze dwa miesiące temu nie wiedziałam, że to się tak zakończy. Wydaje mi się, że to, co się wczoraj sfinalizowało, to jedno z najlepszych dla nas rozwiązań. Chodziło nam właśnie o taki zakres kompetencji - tak Elżbieta Bieńkowska komentowała w TOK FM nominację na stanowisko komisarza ds. rynku wewnętrznego. Zapowiedziała, że za tydzień ujawni nowe regulacje dotyczące poboru opłat na autostradach.

Elżbieta Bieńkowska będzie komisarzem UE ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw. - To bardzo przyjemne dla mnie wyzwanie - przyznała w "Poranku Radia TOK FM".

Bieńkowska ujawniła też, że złożono jej propozycję zostania jedną z wiceprzewodniczących Komisji Europejskiej. - Protestowałam. Wolałam mieć dwie dyrekcje połączone. Wydawało mi się i wydaje, że przy równym traktowaniu wszystkich komisarzy wiceprzewodniczący może mieć problem z przebiciem się. Nawet z moim wściekłym charakterem - żartowała.

Jest się z czego cieszyć

Jak stwierdziła wicepremier, dziedziny, którymi będzie się od listopada zajmować, to dla niej "najbardziej interesujący kawałek nowej komisji". - Nam bardzo zależało na przedsiębiorczości, małych i średnich przedsiębiorstwach... właściwie na wszystkim. Ta teka to wszelkie regulacje dotyczące wspólnego rynku, bardzo ważna dla nas. Polskie firmy stają się coraz bardziej konkurencyjne i powinny mieć takie same prawa jak przedsiębiorstwa z innych krajów UE.

Elżbieta Bieńkowska nie ma wątpliwości, że kierowanie przez 10 miesięcy połączonym ministerstwem infrastruktury i rozwoju bardzo przyda się jej w czasie pracy w Brukseli. - Jestem bardzo zadowolona z połączenia ministerstw. Nie myślałam, że będą to tak dobrze oceniać. Nie ukrywam, że ten wspólny resor traktuję jak dziecko.

Na koniec ważne decyzje

W TOK FM poinformowała, że w przyszłym tygodniu dowiemy się, jak będzie wyglądał nowy system opłat za przejazd autostradami. - Jesteśmy po ostatnich rozmowach. Wahamy się między winietami a systemem elektronicznym. Najważniejszym wyzwaniem jest czas. Bo przyszły rok nie może wyglądać tak jak ten. Nie możemy co chwilę otwierać bramek, bo my z tych pieniędzy budujemy, naprawiamy, utrzymujemy drogi. Autostrady są i będą płatne.

Elżbieta Bieńkowska nie chce wdawać się w spekulacje na temat kandydatów na nowych ministrów infrastruktury i rozwoju. Jak podkreślała w rozmowie z Janiną Paradowską, "to absolutnie decyzja nowej pani premier". - Ale jeśli Ewa Kopacz będzie chciała ze mną porozmawiać - bardzo proszę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.