''Jeśli Ukraina przyjmie kapitulację, Zachód może pomóc w odbudowie. W przyszłości Kijów może spróbować odbić Krym i Donbas''

- Ukraina zostawiona sama sobie nie miała szans zwyciężyć. W konfrontacji wielkiej Rosji i zmęczonej Ukrainy wynik nie mógł być inny - tak szef BBN gen. Stanisław Koziej ocenił podpisanie przez Ukrainę i Rosję rozejmu. Wg gościa TOK FM Ukraina przypomina Gruzję, która dawno straciła kontrolę nad Abchazją i Osetią. - Kijów być może w przyszłości będzie próbował odbić Krym i Donbas - ocenił gen. Koziej.

Po podpisaniu rozejmu w Mińsku nikt chyba nie może mieć wątpliwości, że to Kreml jest jedynym zwycięzcą wydarzeń na wschodzie Ukrainy. Według szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisława Kozieja scenariusz nie mógł być inny. - Determinacja Putina, by tworzyć imperium, była i jest tak wielka, że Ukraina zostawiona sama sobie nie miała szans zwyciężyć. W konfrontacji wielkiej Rosji i umęczonej Ukrainy wynik nie mógł być inny - mówił w "Poranku Radia TOK FM".

Jak podkreślił gen. Koziej, już niedługo dowiemy się, co zrobi prezydent Rosji. Teraz na Kremlu trwa analiza tego. co wydarzyło się podczas ostatnich szczytów UE i NATO. - Jeśli Putin i jego doradcy dojdą do wniosku, że Zachód nie ma determinacji, by mocno wspierać Ukrainę, to Rosjanie podejmą próbę pójścia krok dalej.

A to oznacza m.in. zajęcie Mariupola i okolicznych terenów. - By uzyskać dobre lądowe połączenie z Krymem. Na dziś Putin może dojść do wniosku, że Zachód nie jest dość zdeterminowany. Ale może tę opinię zmienią nowe unijne sankcje - stwierdził gość TOK FM.

Ukraina jak Gruzja

Zdaniem szefa BBN najbardziej racjonalnym zachowaniem ze strony Ukrainy będzie "przyjęcie cichej kapitulacji". A to oznaczałoby odbudowę państwowości. - Wtedy Ukraina będzie potrzebowała pomocy, szerokiego wsparcia ekonomicznego, wojskowo-technicznego, by odbudować potęgę. A może w przyszłości czynić próby odbicia Krymu i Donbasu.

Tak jak Gruzja próbowała odbijać tereny, nad którymi straciła kontrolę - Abchazję i Osetię. Bo według gen. Kozieja "Ukraina staje się dużą Gruzją, z dwoma regionami, nad którymi nie sprawuje kontroli".

Ale jak ocenił gen. Stanisław Koziej, nie można wykluczyć, że Kijów nie zrezygnuje z walki o wschód kraju.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.