Już w swoim pierwszym przemówieniu po wyborze na prezydenta Rady Europejskiej Donald Tusk podkreślił jak ważna w czasie jego kadencji będzie współpraca z Wielką Brytanią. - UE i ja będziemy wychodzili naprzeciw trosk zgłaszanych przez Wielką Brytanię. (...) Nikt rozsądny nie wyobraża sobie Unii bez Wielkiej Brytanii - stwierdził Tusk i dodał, że rozmawiał już z Davidem Cameronem i rozumie wiele jego próśb.
Ta wdzięczność dla premiera Wielkiej Brytanii nie powinna wydawać się niczym zaskakującym. To m.in. dzięki jednoznacznemu poparciu Camerona Tusk został wybrany na szefa Rady Europejskiej. Narzuca się pytanie, co w zamian mu obiecał?
- Wielkiej Brytanii zależy na szeregu spraw. Przede wszystkim to kwestia doprowadzenia do końca procesu ujednolicania wspólnego rynku europejskiego, kwestia skupienia się na wzmacnianiu wolnego handlu. Kluczowe jest też negocjowanie i podpisanie umów handlowych ze Stanami Zjednoczonymi, Koreą Południową czy Japonią - komentował w rozmowie z Tokfm.pl - Michał Dembiński. Dyrektor Polsko-Brytyjskiej Izby Handlowej stwierdził, że kolejną sprawą ważną dla Camerona jest spowolnienie federalizacji Unii. - Chodzi o to, by nie pędzić tak dalej w tym kierunku, zwłaszcza że tak naprawdę w Europie nikt tej federalizacji aż tak nie pragnie - mówił Dembiński.
Na czym jeszcze może zależeć Wielkiej Brytanii? - Bardzo ważne tak dla Wielkiej Brytanii jak i dla Polski jest to, by kraje spoza strefy euro nie były traktowane jako członkowie drugiej kategorii - zaznaczył Dembiński. Jak dodał oczywiście niezwykle istotna będzie polityka zagraniczna Unii. - Najważniejsze, żeby Unia nie uginała się pod działaniami Putina - stwierdził Dembiński.
Tusk na stanowisku szefa Rady Europejskiej będzie mógł o te wszystkie sprawy zadbać? - Na pewno taka jest nadzieja, że będzie w stanie przynajmniej część z brytyjskich interesów zrealizować - podsumował szef Polsko-Brytyjskiej Izby Handlowej.