Wandale pomazali drzwi prawicowego dziennikarza. Zrobili literówkę

?Pozdro od Stiełkowa (zapewne chodzi o Striełkowa - red.) natowska k***o? - taki napis pojawił się na drzwiach mieszkania Samuela Pereiry. Pod spodem ktoś namazał sprayem symbol falangi, wykorzystywany m.in. przez polskich narodowców. O akcie wandalizmu prawicowy dziennikarz napisał na Twitterze.

"W takim stanie rano zastałem drzwi mojego mieszkania. Serio" - napisał Pereira na Twitterze. Do wpisu dołączył zdjęcie drzwi wejściowych do swojego mieszkania:

Kto może stać za tym aktem wandalizmu? - Przyznam szczerze, że nie wiem, skąd mogło się to wziąć - mówi nam Samuel Pereira. Czy sprawcę mogły sprowokować artykuły dziennikarza "Gazety Polskiej" i portalu Niezalezna.pl?

- Z moich ostatnich publikacji tylko jedna przychodzi mi do głowy. Chodzi o tekst, w którym opisywałem prorosyjski protest pod ambasadą ukraińską. No ale to nie był tekst reporterski, nie byłem na miejscu. Zebrałem informacje opisujące to wydarzenie, tekst nawet nie wyrażał zbyt mocno mojego osobistego stanowiska - dodaje.

Pereira nie ukrywa, że jest mocno zaskoczony tą sytuacją. - Ja rzadko piszę o Ukrainie, przyznam, że nawet nie zawsze jestem na bieżąco. Nie jestem w stanie wskazać nikogo konkretnego, kto mógłby być za to odpowiedzialny - mówi.

Jak dodaje, "nigdy wcześniej nic takiego się nie stało". - Przed tą akcją nie pojawiały się pod moim adresem żadne konkretne pogróżki - podkreśla.

Samuel Pereira przyznaje, że niepokoi go fakt, że ktoś w niewiadomy sposób poznał miejsce jego zamieszkania. - Nie wiem, czy ktoś za mną szedł, czy dowiedział się inaczej - mówi. - Ale bardziej przejmuje się tym moja żona, mamy małe dzieci - dodaje.

Zaznacza jednak, że zniszczenie jego drzwi prawdopodobnie było "gnojarskim zachowaniem osoby, która w taki sposób chce pokazać swoją siłę". - To nie jest osoba odważna - mówi.

Sprawa została już zgłoszona na policję. Jak poinformował nas dziennikarz, ochrona sprawdza monitoring zainstalowany w jego budynku. Być może dzięki temu uda się wykryć sprawcę.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.