Prawo i Sprawiedliwość proponuje mniejszym partiom prawicowym współpracę. Ma być deklaracja programowa oraz wspólny kongres i listy wyborcze. Oferta wydaje się bardzo atrakcyjna dla małych partii prawicowych. Szczególnie dla Solidarnej Polski i Polski Razem, które poległy w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Czy więc zapowiedź PiS to powtórka z Akcji Wyborczej Solidarność, która wygrała wybory w 1997 roku?
Poważne wątpliwości co do intencji PiS, ma Jan Wróbel. - Jarosław Kaczyński naprawdę będzie łączył prawice? Moim zdaniem prezes tylko żartuje. I jak Zbigniew Ziobro będzie tłumaczył, że połączenie to dobry ruch, to Kaczyński da mu kopa. Bo od początku chodzi o upokorzenie Ziobry - ocenił gospodarz "Poranka Radia TOK FM".
Zdaniem Agnieszki Gielewskiej z "Wprost", propozycja Prawa i Sprawiedliwości skończy się wchłonięciem mniejszych ugrupowań. Tym bardziej że to one występują po przegranych wyborach w roli proszącego petenta. - Solidarna Polska i Polska Razem chciałyby się przytulić do PiS. Dotychczas mieliśmy konflikt emocjonalny między prezesem Kaczyńskim a liderami SP - Zbigniewem Ziobrą i Jarosławem Kurskim. Ale afera taśmowa spowodowała, że prezes PiS nad emocje zaczął przedkładać kalkulację. Moim zdaniem wchłonie SP w całości.
PiS nie pierwszy raz układa się z mniejszymi ugrupowaniami. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma już przecież za sobą doświadczenia rządu z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin. - Przypomnę, co Jarosław Kaczyński robi z tymi, którzy się do niego przytulają - on ich zjada - przypominała Renata Kim z tygodnika "Newsweek".
Szczegóły propozycji Prawa i Sprawiedliwości dla mniejszych prawicowych ugrupowań mamy poznać za kilkanaście dni.